Szwagier 72- letniego zmarłego pacjenta twierdzi, że rodzina widzi pewne rozbieżności w informacjach dotyczących śmierci dializowanego.
- Wszystko przypomina grę pomiędzy dwoma środowiskami w szpitalu. Pytanie tylko po co w taki sposób żerować na ludzkim nieszczęściu. Teraz opłakujemy szwagra, ale nie zamierzamy zostawić sprawy bez wyjaśnienia - tłumaczy pan Andrzej.
Jak informuje Iwona Ozga, prokurator z Prokuratury Rejonowej Radom-Wschód godzina zgonu pacjenta będzie znana po tym, jak prokuratura otrzyma dokumenty z lecznicy, a to nastąpi w najbliższym czasie.
Do naszej redakcji anonimowi czytelnicy przysłali e-maile, w których informują, że pacjent pomimo braku własnej zgody, był leczony na oddziale dializ lekiem testowanego przez jedną z firm farmaceutycznych. Szwagier zmarłego mężczyzny twierdzi, że był on dializowany od blisko półtora roku, a o wspomnianej sprawie pierwsze słyszy. Czytelnik twierdzi, że do sztucznej nerki chorych w miejskim szpitalu potrafią podłączyć tylko pielęgniarki, a nie również lekarze. O żadnym z tych wątków personel oddziału nie chciał rozmawiać.
Rodzina zmarłego pacjenta pogrążona jest w żałobie.
- Nie wnieśliśmy sprawy do prokuratury z żądaniem odszkodowania od szpitala. Trzeba było zorganizować pogrzeb. Życia szwagrowi nikt już nie przywróci, ale raczej nie zostawimy sprawy, bo coś jest na rzeczy - mówi bliski nieżyjącego pacjenta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?