Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łamanie ciszy wyborczej w Radomiu i regionie (raport)

/wit/
W Radomiu i regionie nie obyło się bez incydentów łamania ciszy wyborczej. Pierwsze sygnały policja otrzymała z Błędowa w powiecie grójeckim. Potem było niszczenie plakatów na przystanku w Radomiu i w Odrzywole w powiecie przysuskim a także zrywanie podobizn kandydatów na urzędy ze słupa ogłoszeniowego w Pionkach.

Pierwszy przypadek złamania ciszy wyborczej odnotowano w najpierw w Błędowie w powiecie grójeckim. - Jeden z kandydatów na wójta tej gminy poinformował, że jego kontrkandydat w trakcie ciszy wyborczej rozsyła SMS-y nakłaniające do oddania na niego głosu - informuje Tadeusz Kaczmarek, rzecznik prasowy mazowieckiej policji. - Prowadzone jest postępowanie wyjaśniające.

Drugi incydent miał miejce w sobotnie popołudnie przy ulicy Radomskiego w Radomiu. Policja została poinformowana, że na przystanku zrywane są plakaty wyborcze.

Funkcjonariusze zatrzymali dwóch 13- latków. Jeden z nich niszczył plakaty, drugi prawdopodobnie dotrzymywał mu towarzystwa.

Kolejny incydent złamania ciszy wyborczej na naszym terenie miał miejsce z soboty na niedzielę w Pionkach o godzinie 2 w nocy. 24- letni mężczyzna zrywał plakaty wyborcze ze słupa ogłoszeniowego. Był pijany. W wydychanym powietrzu miał blisko dwa promile alkoholu.

Sygnał o zakłóceniu ciszy otrzymała także przysuska policja. Około godziny 5.30 w Odrzywole na ulicy Warszawskiej ktoś zerwał plakaty wyborcze.

Najbardziej drastyczny przypadek miał dziś miejsce w Grójcu. Syn przewodniczącego Rady Miejskiej z tego miasta został zatrzymany z ośmioma kartami do głosowania. Wszystkie były wypełnione.

Wybory samorządowe 2010: zapraszamy na relację. Wkrótce sondażowe wyniki głosowania

A jak przebiegało głosowanie w lokalach wyborczych?

Elżbieta Białkowska, dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Radomiu informuje, że obyło się bez niepokojących incydentów.

- Wszystkie lokale wyborcze otwarto na czas. Jeden pan był niezadowolony, że jego leżąca w szpitalu pod kroplówką mama nie otrzymała urny, do której mogłaby wrzucił swój głos. Wcześniej jednak ta osoba nie zgłosiła chęci udziału w głosowaniu. Urny znajdowały się w szpitalach w określonych miejscach i głosowanie przebiegało tam bez zakłóceń. Rozpoczynało się godzinę później niż w innych lokalach - mówi dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Radomiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie