- Pożar w okolicach Szydłowca objął 20 hektarów, z czego sześć dotyczyło lasu. Płonęły młode, kilkunastoletnie zadrzewienia. Straty są duże, trzeba będzie wykonać odnowienia nasadzeń - mówi Zbigniew Dąbrowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Skarżysko.
Na pograniczu Skarżyska i Suchedniowa palił się las między nasypem kolejowym a zalewem rejowskim. - Spaliło się blisko 2,5 hektara. Prawie pół hektara uprawy, z niewielkimi, półmetrowymi sosnami i świerkami. Poza tym starszy las, zarówno państwowy, jak i prywatny - informuje Piotr Fitas, nadleśniczy Nadleśnictwa Suchedniów.
W obu przypadkach do gaszenia ruszyły jednostki straży pożarnej. By opanować pożary, potrzebne były zrzuty wody z samolotów. Gdyby nie one, straty byłyby znacznie większe.
Leśnicy nie mają wątpliwości, że przyczyną były celowe podpalenia. Albo lasów, albo nieużytków, z których płomienie doszły do zadrzewień.
- Sytuacja jest bardzo groźna. Jest sucho. Nasi pracownicy pełnią całodobowe dyżury na wieżach obserwacyjnych i patrolują teren. Modlimy się o deszcz - przyznaje Zbigniew Dąbrowski.
W czwartek paliły się też lasy w Baryczy, Jędrzejowie i Dobieszynie.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Kilkaset złotych w kieszeni, ale musisz to wiedzieć
Źródło: vivi24
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?