Trener Kozieł to legenda radomskiego boksu. To on wychował Kazimierza Paździora, mistrza olimpijskiego z Rzymu. W 1986 to on zmontował zespół pięściarzy, który wywalczył awans do ekstraklasy. To była historyczna drużyna, ekipa ulubieńców, kibiców mieszkańców Radomia. Niektórych już nie ma, a ci którzy żyją i mieszkają w Radomiu, nie zapominają o trenerze. W niedzielę zapukali do jego drzwi. Złożyli życzenia, przynieśli tort i szampana. Trener Henryk Kozieł i jego małżonka sa po ślubie już 66 lat, trzymają się doskonale.
- Trener zażartował nawet, że jak się zrobi cieplej to skoczymy na działke i zrobimy trening na tarczy. My jesteśmy trenerowi bardzo wdzięczni za to kiedyś dla nas zrobił. Poza tym fajnie, aby młodsze pokolenia uczyły się od nas szacunku do starszych - opowiada z uśmiechem Adam Jabłoński, obecnie też trener, a niegdyś podopieczny Henryka Kozieła.
Warto dodać, że z wizytą u trenera byli obok Adama Jabłońskiego - Sławomir Żeromiński, Andrzej Wygonny, Krzysztof Bury, Błażej Markwat.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?