Lekarka zwoleńskiego pogotowia, która uznała za zmarłą żywą pacjentkę stanie przed sądem. Grozi jej do 5 lat więzienia.
Pani doktor jest anestezjologiem. 12 czerwca 2009 roku pojechała wraz z zespołem reanimacyjnym do Jabłonowa w powiecie zwoleńskim. Tam stwierdziła zgon 84-letniej kobiety na podstawie badań stetoskopem oraz oględzin.
Uznana za zmarłą staruszka po kilku godzinach została przewieziona do zakładu pogrzebowego. Tam zauważono, że owinięte w plastikowe worek ciało porusza się. Kobietę przewieziono na oddział intensywnej opieki medycznej. Ze szpitala wypisano ją po miesiącu, obecnie przebywa pod opieką rodziny w Tychach.
Zdaniem biegłych, pacjentka w momencie interwencji pogotowia znajdowała się w stanie skrajnego wycieńczenia i dawała jedynie minimalne oznaki życia, co nie usprawiedliwia jednak lekarki. Popełniła ona błąd poprzez zaniechanie badania poprzez dostępną w karetce aparaturę monitorująca akcję serca.
55-letnia lekarka do czasu wyjaśnienia sprawy została zawieszona w pracy w pogotowiu. W akcie oskarżenia zwoleńska prokuratura zarzuciła jej narażenie pacjentki na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Jest to zagrożone karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Proces będzie się toczył przed Sądem Rejonowym w Zwoleniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?