Lekarze bez podwyżek

Lekarze z grójeckiego szpitala zaostrzają protest. - Dyrekcja szpitala nie ma dla nas podwyżek pensji, więc od poniedziałku nie będziemy wypełniać kart statystycznych procedur medycznych - mówi Walid Tennou, szef związkowców.

Wczoraj lekarze otrzymali odpowiedź dyrekcji lecznicy w sprawie podwyżek pensji dla nich. Andrzej Bartosiak, dyrektor szpitala, rozumie żądania lekarzy i uważa je za słuszne, ale nie widzi możliwości podwyższenia pensji lekarzom. Uważa, że nie ma na to pieniędzy. Podwyżki spowodowałyby zapaść szpitala.

- Otrzymaliśmy negatywną odpowiedź. Władze szpitala argumentują, że nie mają na to pieniędzy - powiedział Walid Tennou z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. - W związku z tym, przystępujemy do dalszego etapu naszego protestu. Nie będziemy wypełniać kart statystycznych procedur medycznych.

Dodał, że rozważano jeszcze, by nie wypisywać pacjentom zwolnień lekarskich na drukach L-4. Ostatecznie od tego odstąpiono.

- W najbliższy czwartek chcemy zorganizować spotkanie przedstawicieli wszystkich grup związkowców co robić dalej jeśli nadal nasze żądania pozostaną bez odpowiedzi. Zastanawiamy się nad tym, czy na przykład, nie zorganizować blokady dróg, choćby ronda na trasie tranzytowej numer 50 - powiedział Tennou.

Lekarze strajkują od 23 maja. Domagali się od zaraz 30-procentowej podwyżki zasadniczego wynagrodzenia i 100-procentowej od stycznia przyszłego roku. Potem zrezygnowali czasowo z pierwszej podwyżki. Zgadzają się na nią od października, ale chcą wzrostu płac o 500 złotych, tak jak dostali w zeszłym roku lekarze chirurdzy.

W referendum za rozpoczęciem strajku było 32 lekarzy na 57 pracujących w lecznicy. Praca w szpitalu i poradniach specjalistycznych odbywa się na zasadzie ostrego dyżuru. Odwołane są wszystkie planowane zabiegi. Pacjenci przyjmowani są jedynie w przypadkach zagrożenia ich życiu.