Anna Kwiecień, wiceprezydent Radomia odpowiedzialna za służbę zdrowia w mieście wystosowała do wszystkich radomskich szkół pismo, w którym zwróciła uwagę na problem otyłości wśród dzieci i młodzieży.
- Wszystkie szkoły w tym nasza otrzymały zalecenie do określenia wagi każdego ucznia. Chodzi o wyliczenie współczynnika BMI, czyli waga w kilogramach i wzrost w metrach. Ustalone są normy, na podstawie których ocenia się czy uczeń jest wygłodzony, wychudzony, ma niedowagę, wagę prawidłową, nadwagę, albo I bądź II stopień otyłości, czy nawet trzeci, oznaczający otyłość skrajną. - mówi Edyta Biedka- Wlazło, zastępca dyrektora Publicznego Gimnazjum numer 13 w Radomiu.
Takie wyliczenia wagi dwa razy do roku przeprowadzają w szkołach nauczyciele wychowania fizycznego.
- Wzrost mierzy pielęgniarka, do tego dochodzi waga. Potem wszystko jest zapisywane, by za jakiś czas można było porównać. Dzięki temu przeglądając półroczne zapisy możemy rozpoznać czy uczeń tyje, jego waga jest w normie, czy może zbyt drastycznie chudnie - zaznacza Maciej Kwiatkowski, nauczyciel wychowania fizycznego.
- Takie informacje z radomskich szkół trafią do Wydziału Zdrowia Urzędu Miejskiego. Pozwolą nam określić z jakim mamy konkretnie problemem do czynienia i podjąć odpowiednie działania. Będziemy opracowywać programy, przygotowywać broszury pod kontem zdrowego żywienia i dbania o zdrowie - mówi Anna Kwiecień, wiceprezydent Radomia.
Takie wyliczenia w gimnazjum numer 13 zostały już raz przeprowadzone. Jak mówi nauczyciel wychowania fizycznego nie ma powodów do niepokoju.
- W naszej szkole na blisko 900 uczniów nie ma przypadków wygłodzenia, wychudzenia, nie ma też otyłości, co najwyżej okres przed otyłością. Wielu uczniów ma wagę prawidłową - zaznacza nasz rozmówca.
Czy tego typu pomiary zdają egzamin?
- Myślę, że to na pewno nikomu nie zaszkodzi. Teraz jest moda na zdrowy tryb życia, smukłą sylwetkę, ale nie zawsze młodzieży udaje się tej modzie sprostać, a nam zależy przede wszystkim na zdrowiu uczniów - mówi Tomasz Gogacz, dyrektor gimnazjum numer 13.
Sami uczniowie wyliczanie wagi traktują na luzie.
- Zwracamy uwagę na wygląd, nikt przecież nie chce być gruby. Pomocny jest na pewno ruch, który gwarantują nam lekcje wychowania fizycznego i unikanie śmieciowego jedzenia - mówią Kasia Morowska i Patrycja Madej, uczennice klasy IE.
W trosce o szczupłą sylwetkę jak mówią nauczyciele nie można przesadzić. Młody organizm musi mieć dobór witamin i minerałów. Nie można więc się głodzić.
- Nie można popadać w skrajności, bo to grozi albo otyłością albo anoreksją - mówi Tomasz Gogacz.
Desperacka chęć uzyskania dobrego wyglądu i akceptacji wśród rówieśników, a także trendy wyznaczane przez celebrytów bywają zgubne dla nastolatków.
- Tabletki z główką tasiemca można podobno kupić w internecie. Młode dziewczyny, które chcą pozbyć się kilogramów masowo po nie sięgają, w nadziei, że pasożyt pozwolił im chudnąć. Tylko, że przy okazji wyniszcza organizm - opowiada jedna z uczennic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
