Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze przygotowują dla pacjentów ulotkę...z przeprosinami

/wit/
Lekarze z Federacji Porozumienie Zielonogórskie przygotowali ulotkę, którą będą wręczać pacjentom i przepraszać za... niedogodności związane z wystawianiem recept.

Receptowe zamieszanie, które ma miejsce w całym kraju po wejściu w życie ustawy refundacyjnej, to jak tłumaczą lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego wynik wprowadzenia przez Ministra Zdrowia absurdalnych przepisów. Nakładają one na lekarzy obowiązki urzędników NFZ.

Lekarze z Federacji Porozumienie Zielonogórskie tłumaczą dlaczego przybijają pieczątki z napisem "Refundacja do decyzji NFZ" na leki podlegające zniżkom.

Nowa ustawa refundacyjna weszła w życie 1 stycznia tego roku, a w połowie grudnia 2011 roku już zostały zapowiedziane protesty lekarzy. Autorzy ustawy tłumaczą, że jest ona znana już od pół roku, a wcześniej nikt nie sygnalizował, że jest bublem prawnym.

Lekarze z Federacji Porozumienie Zielonogórskie twierdzą, że to nieprawda.

- Już w maju wysłaliśmy pierwszy list z podpisami do minister zdrowia Ewy Kopacz, informując, że ustawa wprowadza bałagan i złe rozwiązania w ochronie zdrowia - mówią lekarze i dodaję, że rozporządzenie i lista leków zostały opublikowane na ostatnią chwilę. Komplet dokumentów był dostępny 30 grudnia o godzinie 23.10.

Jakie rozwiązania wprowadza ustawa refundacyjna? Nakłada kary na lekarzy, którzy przepiszą receptę niezgodnie z wytycznymi ministerstwa. Lekarze więc muszą sprawdzić pewny dowód ubezpieczenia pacjenta. W Polsce nie ma jednak takiego dokumentu.

Składka zdrowotna jak tłumaczą "zielonogórscy" medycy jest odprowadzana nie wtedy, kiedy pracodawca pobierze pieniądze z wypłat, tylko kiedy wpłaci je na konto NFZ. I to w terminie. Jeden dzień zwłoki sprawia, że na kolejny miesiąc jego pracownicy są nieubezpieczeni.

Najpowszechniejszy druk - RMUA, o niczym nie świadczy. Tak samo wygląda to z ZUS-em. Jedyny pewny dowód, to potwierdzenie przelania składki z ZUS do NFZ.

- Każe nam się sprawdzić, czy lek, który przepisujemy jest zarejestrowany w danej chorobie. Tylko leki oryginalne mają pełną rejestrację, zamienniki już nie - zaznacza Mieczysław Szatanek, szef Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie.

Urzędnicy zapowiadają, że lista leków będzie się zmieniać tak często, jak trzeba, Dlatego lekarze muszą sprawdzić najnowsze obwieszczenie na stronie ministerstwa.

- Mam wertować 186 stron zapisanych drobnym druczkiem co chwila, bo jeśli zapiszę lek ze "starej listy" nie wiedząc, że dziś rano wyszła nowa, zostanę ukarani - to jakiś absurd mówi doktor Szatanek i pyta kiedy lekarz ma mieć czas na rozmowę z pacjentem i leczenie.

Lekarz musi też określić, czy pacjent nie należy do jednej z 9 grup "zniżkowych" - na przykład kombatanci, krwiodawcy i inni. A większość pacjentów nie nosi ze sobą zaświadczeń
o przynależności do danej grupy.

Medycy przypominają w ulotce, że trzeba przecież jeszcze zbadać pacjenta i podjąć leczenie. Za powstałe, ogólne zamieszanie przepraszają pacjentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie