W sumie na Mazowszu do protestu przyłączyło się 16 samorządów. - Nie pozwolimy, żeby państwo zabrało nam domy, ziemie. To dobytek pokoleń - mówi Marcin Tobera, jeden z organizatorów protestów. - Sprzeciw mieszkańców narasta, przyłączają się do nas kolejne grupy protestujących. Liczymy na rozmowę z osobami decydującymi o przebiegu linii i mamy nadzieję, ze nie dojdzie do siłowych rozwiązań.
Jeśli do rozmów nie dojdzie w ciągu dwóch tygodni, protestujący mają zorganizować manifestację w Warszawie.
- Zdajemy sobie z sprawę z tego, że jest ogromne lobby, za tą sprawą stoją wielkie pieniądze, ale my też jesteśmy zdeterminowani i będzie walczyć. Tu chodzi o zdrowie wielu ludzi. Oddziaływanie pól elektromagnetycznych będzie olbrzymie. W wielu przypadkach linia musiałaby przechodzić 20 - 30 metrów od domów - przekonuje Marcin Tobera.
Protestujący wskazują, że w poprzedniej lokalizacji linia 400kV z Kozienic do Ołtarzewa miała być poprowadzona krótszą trasą, wzdłuż drogi krajowej numer 50 i autostrady A2. - Tam jest już linia 220 kV, która miała być rozebrana i w jej miejsce zbudowana właśnie linia 400kV. Tam są tereny mniej zabudowane. Przez rok pracy grupy roboczej przekonywano, że tamto rozwiązanie jest najbardziej uzasadnione - relacjonuje Marcin Tobera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?