Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokalny potop na ulicy Wolanowskiej. Wszystko przez brak... jednego rowu (zdjęcia)

Anna GOGUŁA
Kilka posesji z ulicy Wolanowskiej zostało zalanych. Najbardziej ucierpiała stacja gazowa.
Kilka posesji z ulicy Wolanowskiej zostało zalanych. Najbardziej ucierpiała stacja gazowa. Anna Goguła
Trzy dni intensywnych opadów dały im się we znaki.
- Nie ma rowów i woda spływająca z pól zalała moją działkę. W najniżej położonym miejscu woda sięga kilkudziesięciu centymetrów – pokazuje pan Grzeg
- Nie ma rowów i woda spływająca z pól zalała moją działkę. W najniżej położonym miejscu woda sięga kilkudziesięciu centymetrów – pokazuje pan Grzegorz.

- Nie ma rowów i woda spływająca z pól zalała moją działkę. W najniżej położonym miejscu woda sięga kilkudziesięciu centymetrów - pokazuje pan Grzegorz.

Jak opowiadają nasi rozmówcy problem podtopień zaczął się, kiedy nowi sąsiedzi podwyższyli sobie tereny.

- Powstały nowe wjazdy na posesje, ale właściciele nie zadbali o wykonanie rowu. W pewnym momencie wykop całkowicie się urywa i wody płynie sobie tak, jak chce, na niżej położone tereny - opowiada pan Grzegorz. - Tak się niefortunnie składa, że nasze działki są właśnie w dołku. W podobnej sytuacji, jak moja jest jeszcze kilku sąsiadów.

WODA NA KILKADZIESIĄT CENTYMETRÓW

Kiedy pojechaliśmy na miejsce okazało się, że znajdująca się na posesji stacja gazowa praktycznie stoi w wodzie.

- Na początku działki nie jest jeszcze tak tragicznie - wyjaśnia pan Grzegorz. - O wiele gorzej jest w głąb posesji, gdzie jest zakład. Tam woda sięga około 30 centymetrów. Bez kaloszy nie da się dojść. Wielu moich klientów też zrezygnowało z dojazdu, bo ich auta okazały się za niskie i bali się, żeby ich nie zalać. W zakładzie, w kanałach woda stoi na metr. Przez cały dzień nie mogliśmy pracować, bo wyłączyli nam prąd - relacjonuje pan Grzegorz.

NA WIOSNĘ TEŻ ICH ZALAŁO

Jak się dowiedzieliśmy podobna sytuacja miała też miejsce na wiosnę. Wtedy też zalało kilka posesji.

- Rowu nie było przed przystankiem. Po interwencji straży pożarnej i Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji został on wykonany. Teraz to samo należałoby zrobić za przystankiem w stronę alei Solidarności - mówią mieszkańcy.

Sprawę tę zgłosiliśmy do Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. Bartosz Rutkowski, rzecznik drogowców zapewnił nas, że pracownicy podjadą na miejsce i ocenią sytuację. O tym, jakie w tej sprawie zostaną podjęte decyzje dowiemy się na początku tygodnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie