Życzenia od Jerzego Kutkowskiego
(fot. Barbara Koś)
Obchody święta zasłużonego malarza rozpoczęły się od otwarcia wystawy, na której autor zaprezentował najpiękniejsze chyba obrazy z minionych dziesięciu lat.
Charakterystyczne dla Pinkowskiego widzenie pejzażu wyrażające się pasami barw i horyzontalnymi smugami rozświetlonymi słońcem machnięte jednym pociągnięciem pędzla znowu zachwyciły obecnych.
Kilka najnowszych prac pochodzi z Madery a cykl ten pokazuje inne już światło i kolor niż pejzaże rodzime.
Trudno było jednak w pełni podziwiać dokonania mistrza, albowiem w obu galeriach Resursy zebrał się prawdziwy tłum przyjaciół artysty oraz wielbicieli jego malarstwa.
O artyście mówiła krótko Elżbieta Raczkowska a dłużej - Krzysztof Mańczyński, malarz, przyjaciel Longina Pinkowskiego od 30 lat.
- Pamiętam jak po przyjeździe do Radomia Longin pierwszy raz zapukał do mojego mieszkania - opowiadał Krzysztof Mańczyński.- Najpierw rozmawialiśmy o sztuce a potem poszliśmy do :Myśliwskiej" -wyznał malarz. .
Kiedy jubilat przyjął już życzenia od wielbicieli życzących mu dalszych twórczych lat w sali kameralnej Resursy rozpoczął się wieczór benefisowy ku czci bohatera.
Zainaugurował go krótki wstęp muzyczny dokonany przez brata artysty, Edwarda Pinkowskiego, który przyjechał na benefis aż z Grudziądza.
A potem Elżbieta Raczkowska spowiadała Longina z jego dotychczasowego życiorysu, a artysta uzupełniał swoje dane.
O bohaterze wieczoru mówili też Ewelina Pierzyńska, Marian Rumin (z filmu bo wieloletni dyrektor BWA w Kielcach nie mógł osobiście dojechać do Radomia), Zbigniew Belowski, Mariusz Jończy a także przyjaciele z Grupy M- 1 : Aleksander Olszewski i Krzysztof Mańczynski, a potem Wiesław Jelonek.
Wiadomości o Longinie uzupełniała żona, Eleonora Pinkowska.
"Wielka sława to żart!" zaśpiewał Jubilatowi Mateusz Mąkosa a potem chór niewiast: Róża Domańska, Izabella Mosańska, Bożena Dobrzyńska i Elżbieta Warchoł wykonał " Bo z dziewczynami nigdy nie wie oj nie wie się .." jako memento.
Na finał wieczoru podano wino i tort .
Piękną jubileuszową ekspozycję obrazów Longina Pinkowskiego oglądać można w Resursie do 11 grudnia.
Jubilat urodził się w 1940 roku w Osieku nad Notecią. W latach 1961 - 1967 studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych (obecnie Akademia Sztuk Pięknych) w Gdańsku na Wydziale Malarstwa. Dyplom uzyskał w pracowni prof. Stanisława Teisseyre'a i prof. Jacka Żuławskiego w 1967 r.
Jest członkiem istniejącej od 1967 roku radomskiej Grupy M-5 i Stowarzyszenia Ruchu Artystycznego "Świat". Uprawia malarstwo sztalugowe .
Od połowy lat 60-tych mieszka i tworzy w Radomiu dokąd przyjechał z Kielc z żoną radomianką.
Longin Pinkowski może się poszczycić okazałym dorobkiem artystycznym. Ma na swoim koncie wiele wystaw indywidualnych, wystawy Grupy M-5 i udział w wystawach zbiorowych w kraju i za granicą. Jest laureatem licznych nagród i wyróżnień. Jego prace znajdują się w zbiorach instytucji i placówek kultury oraz w zbiorach prywatnych.
Życzenia od pań
(fot. Barbara Koś)
Życzenia a także nauki...
(fot. Barbara Koś)
Longin już podczas benefisu
(fot. Barbara Koś)
-Wielka sława to żart - śpiewa Mateusz Mąkosa
(fot. Barbara Koś)
O bracie opowiada Edward Pinkowski
(fot. Barbara Koś)
Opowiada Aleksander Olszewski
(fot. Barbara Koś)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?