Lotnisko w Radomiu: PO pyta o tajemniczego inwestora (wideo)

W poniedziałek radni mają poznać inwestora, który chce objąć akcje spółki Port Lotniczy Radom. Będą przy tym podejmować uchwały wpływające na finanse miasta na przestrzeni wielu lat.

- Do tej pory nic nie wiemy o zapowiadanym inwestorze, wszelkie informacje są utajnione. To jest, jak gra wyborcza - komentuje Jerzy Zawodnik, radny Platformy Obywatelskiej.

Nie wiadomo, kto chce wejść do spółki Port Lotniczy Radom, jaki pakiet akcji obejmie i ile pieniędzy wyłoży, jaki będzie miał wpływ na funkcjonowanie spółki. Wiadomo, że to firma spoza branży, ale czym się zajmuje i na czym opiera swoją wiarygodność nie wiadomo. Gdyby rajcy wcześniej dostali dokumenty, mogliby przygotować się do poniedziałkowych obrad.

Tymczasem projekty uchwał radni mają dostać w poniedziałek, tuż przed sesją. Zaplanowany jest też wyjazd do Portu na Sadków. Tam wystąpienie ma mieć przedstawiciel inwestora.

- Nie chcemy już obietnic i wypowiedzi. Oczekujemy, że dostaniemy informacje na piśmie - mówi Jerzy Zawodnik.

- Chcemy poznać fakty. Do tej pory prezes spółki Tomasz Siwak zasłaniał się tajemnicą handlową. Ale nie może być o tym mowy, jeśli wydawane są pieniądze z budżetu miasta - przekonywał Radosław Witkowski, poseł Platformy Obywatelskiej i kandydat na prezydenta Radomia.

- Jak mamy przygotować projekty uchwał skoro spółka do ostatniej chwili prowadzi negocjacje z inwestorem - odpowiada Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej. - Podczas sesji radni będą mogli zadawać pytania. Jeśli będą potrzebowali czasu ogłoszę przerwę.

Dariusz Wójcik uważa, że to zachowanie opozycji wpisuje się w kampanię wyborczą. - Im najbardziej przeszkadza, ze inwestor w ogóle się znalazł - twierdzi Dariusz Wójcik.

Przewodniczący nie widzi problemu w tym, że przed sesją radni nie dostali żadnych dokumentów, ani to, że decydować mają na miesiąc przed wyborami.

- Zawsze mogą złożyć wniosek o przesunięcie głosowania na czas już po wyborach - mówi Dariusz Wójcik.