MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lotnisko w Radomiu. Prezydent Witkowski poinformował radnych o planach na Port Lotniczy Radom

Izabela Kozakiewicz
Sesja Rady Miejskiej w Radomiu w sprawie lotniska cywilnego na Sadkowie.
Sesja Rady Miejskiej w Radomiu w sprawie lotniska cywilnego na Sadkowie. Tadeusz Klocek
Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej w Radomiu, poświęconej również sprawom lotniska cywilnego, mówiono głównie o szukaniu udziałowca i nowych szansach dla spółki Port Lotniczy Radom.

Lotnisko było głównym punktem poniedziałkowych obrad. Tym razem prezydent mógł się pochwalić nowymi lotami do czterech miast, które mają wystartować w kwietniu.

Sprzedaż akcji spółki ma być jednym ze sposobów na finansowanie Portu Lotniczego Radom. Miasto chce je wyemitować już w połowie tego roku. Na razie prezydent Radosław Witkowski nie chciał zdradzić, ile akcji i za jakie pieniądze chce zbyć.

- Musimy przygotować ofertę dla przedsiębiorców i wtedy będziemy mówili o konkretach - poinformował Radosław Witkowski.

Na sesji o lotnisku

Planem prezydent podzielił się z radnymi podczas poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej, której radomskie lotnisko było tematem.

- Do tej pory lotnisko tak naprawdę nie funkcjonowało. W piątek poinformowaliśmy o nowej siatce połączeń. Budujemy produkt atrakcyjny dla przedsiębiorców - mówił Radosław Witkowski.

Jak już pisaliśmy, od kwietnia z Sadkowa SprintAir będzie latał do Wrocławia, Gdańska, Berlina i Pragi. - Jeśli ma nam się udać, będziemy musimy znaleźć przewoźnika, który będzie oferował loty na Wyspy Brytyjskie - nie ukrywał Radosław Witkowski.

Trzeba inwestować

Rozmowy w sprawie nowych rejsów ponoć trwają. Najbliższe miesiące mają być w tej sprawie decydujące. Ale decydujące o długich lotach są też inwestycje. Przede wszystkim w przedłużenie pasa startowego. Ten istniejący jest o pół kilometra za krótki. Spółka w swoich planach założyła, że w tym roku wyda na te prace ponad milion złotych, w przyszłym już 44 miliony złotych.

Póki co może mieć do dyspozycji 45 milionów złotych od inwestora zastępczego, z którym umowę magistrat podpisał jeszcze w ubiegłym roku. Z dokumentów zaprezentowanych przez spółkę wynika też, że co najmniej do 2025 roku do lotniska trzeba będzie dokładać także na działalność bieżącą.

Nowe wyzwania

- Proszę o wypowiedzi, które pokażą, że chcemy rozwoju portu, albo mamy innym pomysł na rozwiązanie problemu - apelował do radnych prezydent Radosław Witkowski. - Proszę, żeby nie było tak, jak w grudniu. To co robimy jest obserwowane w Londynie, Mediolanie i może państwach Europy Wschodniej.

Radni posłuchali i obyło się bez kłótni takich, jak podczas wspomnianej grudniowej sesji lotniskowej.

- Przedstawimy dziś wyzwania, z którymi trzeba się będzie zmierzyć już pojutrze - mówił Radosław Witkowski.

Wśród nich z pewnością jest przedłużenie pasa startowego, na który spółka potrzebuje ponad 45 milionów złotych, ale też znalezienie nowych przewoźników i pieniędzy na dalsze funkcjonowanie.

Szukanie pieniędzy

Sposobem ma być między innymi sprzedaż akcji, ale też namówienie ministra obrany narodowej do zainwestowania w lotnisko, które miejska spółka współużytkuje z wojskiem oraz rozmowy ze Skarbem Państwa, aby też objęło udziały w spółce z Sadkowa.

Prezydent Witkowski przekonywał, że łatwiej znaleźć chętnych do wykładania pieniędzy na lotnisko, z którego ktoś lata.
Jeszcze w tym roku spółka ma zyskać też dostęp do 45 milionów złotych, jakie pozostały z umowy podpisanej z inwestorem zastępczym.

Łyżka dziegciu

Większości radnych plany się chyba spodobały. - Cieszę się, że prezydent dostrzegł, że lotnisko to szansa dla miasta - mówił Marek Szary z PiS. - Jako klub będziemy wspierać radomskie lotnisko.

Największym sceptykiem okazał się znowu radny Ryszard Fałek ze Wspólnoty Samorządowej. - Nie widzę racjonalności w tych planach. Od ośmiu lat były popełniane błędy i dalej mamy w to brnąć - podsumował radny Fałek. - Nie ma inwestora, a mieszkańcy płacą. Tylko Radom buduje lotnisko za swoje pieniądze. Gratuluję, to znaczy, że jesteśmy bogaci. Taki Poznań już tego nie robi, pozyskuje pieniądze z zewnątrz - kpił Ryszard Fałek. - Tylko, jak finanse się nie zepną to zapłacą mieszkańcy. Pytam też, kto kupi te akcje lotniska?

O ryzyku lotniskowej inwestycji mówił też Kazimierz Woźniak.

- Nie chcę torpedować tego planu, ale boję się o jego realizację - mówił radny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie