Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Majewski, kapitan Rosy Radom obchodzi urodziny. Czego by sobie życzył?

/SzS/
Łukasz Majewski ma 32 lata
Łukasz Majewski ma 32 lata Ł. Wójcik
Łukasz Majewski, obchodzi dziś swoje urodziny. Były życzenia od kolegów, ma być jeszcze tradycyjny tort.

Kiedy Łukasz Majewski pojawił się w Rosie, wielu kibiców bardzo się ucieszyło, że ten doświadczony gracz wrócił do rodzinnego miasta. Koledzy darzą go ogromnym zaufaniem Niedawno po Piotrze Kardasiu przejął opaskę kapitana i cały jest ważną częścią drużyny.

Czego w dniu urodzin kapitan Rosy Radom życzyłby sobie najbardziej?
Mam tak wiele marzeń, że nawet ciężko tutaj wszystkie wymienić, bo chyba nie starczyłoby miejsca. Trzeba jednak wziąć pod uwagę o jaką kategorię prezentu chodzi, czy o sprawy prywatne, czy też o kwestie zawodowe. Na pewno życzyłbym sobie zdrowia. Bez tego wszystkie inne życzenia i plany tracą sens. Jeśli zdrowie dopisuje, to można wiele marzeń zrealizować samemu. Zdrowie jest dla każdego najważniejsze.

Były życzenia w szatni od kolegów z drużyny?
Niektórzy pamiętali i to było bardzo miłe. Wieczorem ma być tradycyjny, skromny torcik urodzinowy.

32 lata to twoim zdaniem wystarczająco dużo jak na zawodowego koszykarza?
Wydaje mi się, że człowiek ma tyle lat, na ile się czuje. Mnie zdrowie dopisuje, jestem w dobrej formie i nie patrzę na wiek. Na pewno na sportową emeryturę jeszcze się nie wybieram, bo wiem, że mogę coś z siebie jeszcze trochę wycisnąć. Sama liczba niewiele tutaj mówi o człowieku.

Jednak kiedy patrzysz wstecz i myślisz o przeszłości, to pewnie zastanawiasz się, czy do tej pory udało ci się osiągnąć w sporcie dużo. Jesteś zadowolony z dotychczasowej koszykarskiej przygody?
Myślę, że tak. Nie mam powodów do narzekań i jestem przekonany, że wielu zawodników chciałoby być na moim miejscu. Nigdy nie byłem gwiazdą ligi, liderem poszczególnych zespołów. Zawsze doceniano mnie jako solidnego Polska, pracowitego rzemieślnika. Dzięki temu przez tyle lat udaje się grać na poziomie ekstraklasy. Miałem przyjemność grać w reprezentacji Polski, zagrać z Anwilem w europejskich pucharach, więc powodów do zadowolenia było całe mnóstwo. No i ta przygoda jeszcze się nie zakończyła.

Ale nie zawsze było tak miło i przyjemnie?
Owszem zdarzyły się życiowe porażki, przegrane ważne mecze, ale takie rzeczy kształtują charakter. W takich momentach uczymy się jak być jeszcze lepszym.

W poniedziałek, 3 listopada zagracie na wyjeździe z mistrzem Polski, Turowem Zgorzelec. Z jakimi nadziejami jedziecie na to spotkanie?
Zagramy z liderem, aktualnym mistrzem Polski i zdecydowanie najlepszym zespołem w kraju. Zagramy z bardzo trudnym przeciwnikiem i o wygraną będzie nam piekielnie trudno. Mamy wielki respekt dla Zgorzelca.

Wygrana z Polpharmą trochę rozbudziła nadzieje i apetyty kibiców?
Owszem, ale ciężko nawet porównywać obie drużyny. Jedziemy do Zgorzelca powalczyć, bo wiemy, że Turów też ma swoje problemy. Jest tam kilku graczy, którzy nie są w pełni sił. Rywale też mają swoje słabe strony i naszą rolą jest zagrać znaleźć te wady w grze przeciwnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie