Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Wiese: Gra w Radomiu to czysta przyjemność

Martin Nowak
Martin Nowak
Łukasz Wiese (w środku) dołączył do drużyny Cerradu Czarnych przed rozpoczęciem sezonu 2016/2017. Przyjmujący jest zadowolony z przenosin ze swojej rodzinnej Bydgoszczy do Radomia.
Łukasz Wiese (w środku) dołączył do drużyny Cerradu Czarnych przed rozpoczęciem sezonu 2016/2017. Przyjmujący jest zadowolony z przenosin ze swojej rodzinnej Bydgoszczy do Radomia. Szymon Wykrota
Przed dzisiejszym (sobota, 5 listopada) meczem Cerradu Czarnych z Espadonem Szczecin rozmawialiśmy z przyjmującym radomskiego zespołu, Łukaszem Wiese. Rozmowa ukazała się w dzisiejszym wydaniu "Echa Czarnych".

W sobotę zagracie z Espadonem Szczecin, czyli zespołem, który dotąd na boisku wygrał tylko jeden set, a mimo to jesteście sąsiadami w tabeli. Po pięciu meczach chyba nie tak to miało wyglądać?
- Na pewno nikt nie spodziewał się takiego scenariusza, że po tych kilku rozegranych meczach będziemy mieli takie, a nie inne miejsce w tabeli. Jeśli chodzi o zespół ze Szczecina, to raz graliśmy z nimi w okresie przygotowawczym. Od tego czasu minęło jednak sporo czasu. Każdy mecz jest inny, a liga pokazała, że nie można zbyt pewnie podchodzić do żadnego ze spotkań, bo wynik szybko może się odwrócić. Pracujemy ciężko i dobrze na treningach i mam nadzieję, że to się przełoży na wyniki.

W meczach z BBTS i Effectorem byliście faworytem i wtedy nie udało wam się wygrać. W sobotę zapewne chcecie uniknąć podobnego scenariusza?
- Trzeba zaznaczyć, że Bielsko zagrało z nami bardzo dobre spotkanie, choć my też chyba ze zbyt dużą pewnością siebie podeszliśmy do tego meczu. Czuliśmy się zbyt pewnie i BBTSczy Effector szybko sprowadziły nas na ziemię i dostaliśmy zimny przysznic, dlatego mam nadzieję, że tym razem uda się wyjść zwycięsko i zdobyć trzy punkty.

Czyli wyciągacie wnioski z poniesionych porażek?
- To dopiero początek sezonu, liga jest bardzo długa i wszystko szybko może się odwrócić. Każdy zespół z każdym potrafi wygrać i na pewno nie spuszczamy głów po przegranych i te porażki nas nie demotywują, a wręcz przeciwnie. Mam nadzieję, że ta mobilizacja przyniesie efekty.

To też nie jest tak, że prezentujecie się fatalnie i dlatego jesteście dopiero na 14. miejscu. W tych przegranych meczach było sporo dobrych momentów, ale nie potrafiliście utrzymać tej dyspozycji. Kluczem do zwycięstwa w sobotę i w kolejnych meczach będzie ustabilizowanie formy?
- Wszyscy chcieliby cały pojedynek kontrolować i wygrywać bardzo ważne akcje. W meczu z ZAKSĄ i z Asseco Resovią mieliśmy ryzykować zagrywką. W Rzeszowie to się kompletnie nie przełożyło na wynik. Patrząc na naszą sytuację w tabeli, to trzy punkty w sobotę są na wagę złota. Mam nadzieję, że to nas nie zepnie, ale pozytywnie zmotywuje. Na pewno nasza gra nie wygląda na tyle źle, abyśmy zajmowali 14. miejsce w tabeli. Liczę, że wyjdziemy zwycięsko z tego starcia.

Patrząc już trochę z perspektywy czasu, czego zabrakło wam w tych przegranych spotkaniach, szczególnie w tych, kiedy byliście faworytami. Chłodnej głowy w końcówkach?
- Ciężko powiedzieć. Cofając się do meczów z Kielcami czy Bielskiem, to patrząc na statystyki, byliśmy w każdym elemencie zespołem lepszym i wydawałoby się, że kontrolujemy całe spotkanie, prowadzimy, a przychodzi końcówka i w dziwny sposób tracimy punkty, przez błędy czy nieskończone kontry i set ucieka, a potem w konsekwencji bardzo ważne punkty. W spotkaniu z Kędzierzynem ryzyko na zagrywce opłaciło się, ale mimo to ZAKSA grała w przyjęciu bardzo dobrze. W pewnych momentach brakowało może zimnej głowy, aby zamiast ryzyka zostawić piłkę w grze. Mecz w Rzeszowie nam się nie ułożył od samego początku i AssecoResovia nas po prostu zgniotła.

Mecz CerraduCzarnych z Espadonem Szczecin to pojedynek młodości z doświadczeniem. Kto z niego wyjdzie zwycięsko?
- Tak, my jesteśmy jednym z najmłodszych zespołów w PlusLidze, natomiast Espadon wręcz przeciwnie. To jednak raczej tylko dodatkowy smaczek. Nie ma co patrzeć na metryki. W zespole ze Szczecina gra wielu uznanych ligowców. Mam nadzieję, że jednak ta młodość i energia wyjdzie zwycięsko.

Rywalizacja na pozycji przyjmującego wydaje się być bardzo zacięta, szczególnie pomiędzy tobą a Tomkiem Fornalem.
- Myślę, że w żaden sposób nie można też skreślać Kuby Urbanowicza, bo może jak dotąd nie miał wielu szans pokazania się na boisku podczas meczów, ale na treningach prezentuje się bardzo fajnie. Skład jest bardzo wyrównany i trener podejmuje bardzo trudne decyzje.

Jesteś w Radomiu już parę miesięcy. Co możesz powiedzieć po tym okresie o organizacji klubu, kibicach czy samym mieście? Jesteś zadowolony z przenosin z Bydgoszczy do Radomia?
- W mieście wszystko co potrzebuje jest na miejscu, to jest najważniejsze. Zmiana myślę, że jak najbardziej na plus. Od małego grałem w Bydgoszczy i to dopiero moja pierwsza zmiana klubu. Myślę, że potrzebowałem tego. Cerrad Czarni to bardzo dobrze zorganizowany klub, wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Ludzie są bardzo mili, zostałem tutaj bardzo ciepło przyjęty.

...i oby do tego doszły jeszcze dobre wyniki.
- Dokładnie. Bardzo podoba mi się w Radomiu, że w mieście wszyscy żyją siatkówką, utożsamiają się z klubem. Publiczność na pewno jest wymagająca, ale to nic dziwnego, Radom ma duże siatkarskie tradycje i rzadko się spotyka takie zaangażowanie i utożsamianie się z klubem. Granie tutaj to naprawdę czysta przyjemność.

Rozmawiał Michał Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie