Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mają pomysły, jak uczyć jeszcze lepiej. Szkoły chcą zmian w oświacie, ale...

Antoni SOKOŁOWSKI
- Jesteśmy jedynym gimnazjum na Mazowszu z własną pracownią fizyczną i nawiązaną współpracą z Politechniką Warszawską – mówiła Zofia Kukla, dyrektorka Publicznego Gimnazjum numer 5 w Radomiu (w środku).
- Jesteśmy jedynym gimnazjum na Mazowszu z własną pracownią fizyczną i nawiązaną współpracą z Politechniką Warszawską – mówiła Zofia Kukla, dyrektorka Publicznego Gimnazjum numer 5 w Radomiu (w środku). Antoni Sokołowski
Nowe pomysły na kształcenie dzieci zaprezentowały w środę trzy radomskie szkoły. Ale pomysły kosztują. I to jest problem.

Powołanie klas licealnych w gimnazjach, tworzenie oddziałów dwujęzycznych, wąskie ale prestiżowe specjalizacje - tego chcą uczniowie, rodzice i nauczyciele trzech radomskich szkół. Czy miasto zapłaci za te kierunki?

Zupełnie inaczej przebiegały w środę rozmowy przed specjalnym zespołem do spraw oświaty, jaki został powołany przez prezydenta Radomia. Jeszcze we wtorek zespół zastanawiał się, jakie szkoły zamykać, a na korytarzach Urzędu Miasta pikietowali protestujący. W środę zaś ten sam zespół wysłuchiwał elitę oświatową Radomia. Przybyły delegacje dwóch gimnazjów: numer 5 i 13, oraz z IV Liceum Ogólnokształcącego. To szkoły, które chcą się rozwijać, tworzą atrakcyjne programy. Problem w tym, że za te kierunki musi chcieć zapłacić podatnik.

NAPRZÓD HISZPANIA

- Nie ma lepszej promocji Radomia, nie ma drugiej takiej szkoły, jak nasza - przekonywali nauczyciele z IV Liceum Ogólnokształcącego imienia doktora Tytusa Chałubińskiego.

W liceum od lat działa klasa dwujęzyczna z językiem hiszpańskim. To prawdziwa śmietanka, a młodzież, po zakończeniu nauki w Radomiu, szturmem podbija uczelnie krajowe i europejskie.

- Nie ma drugiej takiej klasy w promieniu stu kilometrów, a wyniki mamy lepsze, niż podobne klasy w Warszawie - mówiła Bożena Szulczyk, dyrektorka IV Liceum Ogólnokształcącego imienia doktora Tytusa Chałubińskiego w Radomiu.

Najlepszym dowodem potwierdzający sukces tej klasy było wystąpienie trzech uczennic - Anny Krzemińskiej, Anny Ziomek i Justyny Wójtowicz. Młode, roześmiane dziewczyny ze swadą opowiadały o swych osiągnięciach, a zasłuchana komisja o 20 minut przedłużyła swą pracę zafascynowana prezentacją uczennic.

Problem w tym, że już niedługo z liceum powinna zniknąć klasa "zerowa", która przygotowuje uczniów z języka hiszpańskiego. Tymczasem w mieście nie ma gdzie nauczyć się tego języka, by potem uczyć się chemii, czy historii już tylko po hiszpańsku.

- Mamy dobrych nauczycieli, bibliotekę, współpracę z ambasada hiszpańską. Jak zniknie zerówka, to powinniśmy mieć gimnazjum, by kształcić w nim kandydatów do liceum - przekonywali nauczyciele.

GIMNAZJUM JAK LICEUM

Zofia Kukla, dyrektorka Publicznego Gimnazjum numer 5 w Radomiu jest wzorem, jak promować swoją szkołę. W otoczeniu rodziców i nauczycieli przygotowała multiprezentację. Podana przez panią dyrektor liczba sukcesów, osiągnięć, wygranych konkursów, organizowanych zajęć i osobowości naukowych, jakie współpracują ze szkołą zrobiła wielkie wrażenie na członkach komisji oświatowej.

- Wiemy jaki mamy kierunek rozwoju szkoły, mamy znakomitą bazę dydaktyczną i kadrę. Udowodniliśmy też, jak tworzyć programy i je realizować - podsumowała Zofia Kukla.

Gimnazjum chce utworzenia klasy licealnej, już po raz drugi szkoła o to się stara. Za pierwszym razem gimnazjum nie dostało zgody od miasta. "Piątka" chce, by jej absolwenci trafiali do klasy licealnej, na kierunku fizyczno - chemicznym.

ANGIELSKI W TRZYNASTCE

Podobny program chce gimnazjum numer 13. To największe gimnazjum w dawnym województwie radomskim. To szkoła z olbrzymimi sukcesami, jako jedyna ma klasy dwujęzyczne z językiem angielskim. Teraz gimnazjum chce utworzenia liceum, by jej uczniowie kontynuowali naukę bezpośrednio w Zespole Szkół.

- Jeśli się nie rozwijamy, to stoimy w miejscu, cofamy się - przekonywał Tomasz Gogacz, dyrektor Publicznego Gimnazjum numer 13.

- Nasze dzieci nie maja możliwości kontynuowania takiej nauki w innych liceach - przekonywał Marcin Pieniążek, przewodniczący Rady Rodziców.

DECYZJA W TYM ROKU

Igor Marszałkiewicz, wiceprezydent Radomia, który brał udział w pracach zespołu kierował jedno pytanie do delegacji wszystkich szkół:

- Proszę mi wskazać inne rejonowe gimnazjum, lub liceum w Radomiu, gdzie będę musiał zlikwidować jakąś klasę - mówił.

Pytanie jest zasadnicze, bowiem oświata w Radomiu pochłania tak dużo pieniędzy, że odbywa się to kosztem innych wydatków. Trzeba więc raczej ciąć.

Szkoły różnie odpowiadały na to pytanie wiceprezydenta, ale jedno było wspólne: skoro jedne szkoły potrafią przyciągać młodzież ciekawymi programami, to trzeba dać sznasę.

W czwartek 29 grudnia zespół do spraw oświaty zbierze się na opracowanie swego stanowiska w sprawie dalszego działania szkół i przedstawi je prezydentowi Radomia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie