Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Makabra pod Grójcem: sprawcy aresztowani przez sąd. Grozi im nawet dożywocie! (WIDEO, zdjęcia)

Izabela KOZAKIEWICZ [email protected]
21 – latek Mateusz R. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. To kolega szefa firmy, w której pracował brutalnie okaleczony mężczyzna. / 29 – letni właściciel firmy budowlanej Szymon F. nie przyznaje się do winy. Podczas rozprawy i w drodze na salę sądową szczelnie zasłaniał twarz przed aparatami i kamerami.
21 – latek Mateusz R. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. To kolega szefa firmy, w której pracował brutalnie okaleczony mężczyzna. / 29 – letni właściciel firmy budowlanej Szymon F. nie przyznaje się do winy. Podczas rozprawy i w drodze na salę sądową szczelnie zasłaniał twarz przed aparatami i kamerami. Tadeusz Klocek
- To było usiłowanie zabójstwa - uznała grójecka prokuratura po ocenie bestialstwa, którego dopuścili się dwaj pracownicy firmy budowlanej z Piaseczna. W czwartek Sąd w Grójcu zdecydował, że sprawcy bestialskiego okaleczenia 23 - latka trzy najbliższe miesiące spędzą w areszcie.

[galeria_glowna]

Podejrzani o dokonanie zbrodni w Podolu pod Grójcem to 29 - letni Szymon F. i 21 - letni Mateusz R.. Starszy z mężczyzn jest właścicielem firmy budowlanej z Piaseczna, młodszy jego pomocnikiem. Zostali zatrzymani we wtorek wieczorem.

W środę późnym popołudniem mężczyźni usłyszeli zarzuty zarzuty usiłowania zabójstwa i spowodowania ciężkich obrażeń ciała u 23 - letniego mieszkańca Katowic. - Zeznania pokrzywdzonego i zgromadzony do tej pory materiał dowodowy pozwalają na sformułowania takich zarzutów - mówi Tomasz Kulpa, prokurator rejonowy w Grójcu.

SĄD ARESZTOWAŁ PODEJRZANYCH

Grójecka prokuratura wnioskowała o areszt tymczasowy dla zatrzymanych. Zdaniem śledczych, zachodzi bowiem obawa, że będą utrudniać śledztwo. Przestępstwo, którego się dopuścili jest zagrożone wysoką karą. Podejrzani nie przyznają się do winy. W czwartek wnioskiem prokuratury zajął się grójecki Sąd Rejonowy. Sędzia Joanna Radlińska - Kostrubała zdecydowała, że Szymon F. i Mateusz R. najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie.

POSZŁO O 1,5 TYSIĄCA ZŁOTYCH

Motywem działania bandytów były pieniądze, a raczej chęć ich zaoszczędzenia. Z dotychczasowych ustaleń śledczych i zeznań pokrzywdzonego 23 - latka wynika, że był on pracownikiem firmy budowlanej należącej do jednego z jego oprawców. Pracował na czarno, czyli bez umowy o pracę i bez ubezpieczenia.

Dlaczego doszło do napadu? Wstrząsająca relacja ofiary zwyrodnialców Makabra pod Grójcem! Znaleźli pobitego człowieka z wieloma ranami i... obciętymi palcami!

Uratowało go to, że zareagowali przejeżdżający tamtędy kierowcy. Zatrzymali się, wezwali karetkę i policję. Do czasu przyjazdu ratowników próbowali się nim zająć.

RATOWALI CZŁOWIEKA

Ranny szybko trafił na stół operacyjny w grójeckim szpitalu.

- To była bardzo trudna operacja. Trwała, aż 5,5 godziny - mówi Marek Lejk, lekarz naczelny i szef szpitala w Grójcu. - Pacjent jest teraz w dosyć dobrym stanie fizycznym, w czwartek przenieśliśmy go na normalną, szpitalną salę. Nie możemy udzielać szczegółowych informacji o jego obrażeniach i stanie zdrowia. Trzeba pamiętać, że ma za sobą dramatyczne przeżycia.

Według naszych informacji, palce ofiary nie zostały całkowicie obcięte przez sprawców. Lekarze uratowali je, przyszywając do dłoni, ale najprawdopodobniej 23-latek nie będzie mógł nimi poruszać.

OPRAWCY SPOD WARSZAWY

Już kilka godzin po makabrycznej zbrodni grójeccy policjanci zatrzymali sprawców. Odbyło się to na terenie powiatu grójeckiego. Mężczyźni byli zaskoczeni widokiem funkcjonariuszy. Jeden z zatrzymanych nie ma stałego zameldowania, drugi pochodzi z okolic Warszawy. Jeden z nich miał konflikt z prawem jeszcze jako nieletni, ale później nie byli już karani.

Policyjna wersja zdarzeń i ustalenia w tej sprawie Makabra pod Grójcem: dwóch zatrzymanych po brutalnym okaleczeniu 23-latka ze Śląska

Nadal trwa śledztwo w tej sprawie. Swoje czynności wykonują policjanci i prokuratorzy. Trwają między innymi poszukiwania narzędzia zbrodni. Nie wiadomo, co podejrzani zrobili z zakrwawionym tasakiem. Badany ma być samochód, którym jeździli zatrzymani mężczyźni. Przesłuchiwani będą kolejni świadkowie, wśród nich kierowcy, którzy znaleźli rannego 23 - latka i pracownicy firmy budowlanej z Piaseczna.

- O szczegółach sprawy na razie nie chciałbym mówić ze względu na dobro śledztwa - zaznacza Tomasz Kulpa. - Ustalenia odnośnie tego, co się wydarzyło pochodzą przede wszystkim z zeznań pokrzywdzonego, ale wynikają również z szeregu czynności podjętych przez prokuratorów i policjantów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie