Mali studenci zostali magistrami po roku

Podczas wręczenia dyplomów w ostatnią sobotę w ośrodku Lasów Państwowych w Jedlni - Letnisko, dzieciaki powitał ubrany w gronostaje profesor Anatol Peretiatkowicz, rektor Prywatnej Wyższej Szkoły Ochrony Środowiska, przy której działa uniwersytet.

DLA POSZERZENIA WIEDZY

- Cieszę się, że przychodziliście tutaj przez cały rok akademicki i mam nadzieję, że te spotkania przydały wam się do poszerzenia wiedzy - powiedział rektor, wręczając każdemu dziecku dyplomy i charakterystyczne, kwadratowe czapki.

Mimo ulewnego deszczu, organizatorom udało się poczęstować wszystkich gorącymi kiełbaskami, które przyrządzono na grillu... elektrycznym.
Zajęcia z tematyki przyrodniczej, ale i ekonomicznej odbywały się najczęściej raz w miesiącu w Prywatnej Wyższej Szkole Ochrony Środowiska w Radomiu, a prowadzili je pracownicy tej uczelni oraz zaproszeni goście. Udało się również zorganizować zajęcia dodatkowe. Były to warsztaty z ozdabiania pisanek tradycyjnymi metodami, które prowadziła Joanna Tęcza ze zwoleńskiego domu kultury.

W planach były również wyjazdy: obóz naukowy w ośrodku macierzystej uczelni w Zakopanem oraz wyjazd do Ćmielowa, aby poznawać tam tajniki wyrobu porcelany.
- Niestety, z powodu zbyt małej liczby chętnych oba wyjazdy nie doszły do skutku. Udało się natomiast prowadzić przez niemal cały rok dodatkowe zajęcia z języka angielskiego dla naszych studentów - mówi Maria Pyrcioch, pełnomocnik uniwersytetu.

Organizatorzy rozpoczęli już nabór na pierwszy rok studiów dla nowych dzieci, zapraszają też rodziców małych magistrów do kontynuowania nauki na drugim roku.