Jerzy od drugiego roku życia ma bardzo słaby wzrok. To wynik operacji, podczas której został uszkodzony nerw wzrokowy. Nie poddał się jednak i wbrew wszystkiemu maluje. Jego obrazy są bardzo dziecięce, barwne i pełne życia.
- Muszą być wesołe, w życiu za dużo jest smutku - mówi artysta.
NIE JESTEM TYLKO LALKĄ
Talent Jurka od razu został zauważony w Warsztatach Terapii Zajęciowej "Nadzieja", gdzie Jurek przychodzi od 10 lat.
- Widzieliśmy, że kocha malować i wychodziło mu to lepiej niż innym - mówi Ewa Dutczak, kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowych "Nadzieja" w Radomiu. - Wiele jego prac wisi w salach i korytarzu warsztatów.
Sam Jurek mówi, że kocha malować odkąd pamięta.
- Maluję to, co widzę, nie maluję z żadnych książek czy gazet jak inni, tylko to, co mnie otacza - tłumaczy. - Tak się zdarzyło, że jestem niepełnosprawny, ale cieszę się, że chociaż mogę malować.
Jurek jest bardzo dumny ze swoich osiągnięć. Ma na swoim koncie już wiele wystaw.
- Cieszę, że mogę robić to, co kocham i jestem za to doceniony - zwierza się. - Mogę dać coś z siebie. Pokazać, że niepełnosprawni też mogą coś osiągnąć. Nie jestem tylko siedzącą lalką wypchaną materiałem, która nic nie wie o życiu.
SPECJALNE STYPENDIUM
Talent artysty zauważył też Krzysztof Gajewski, były prezydent Radomia, który w czasie prezydentury często odwiedzał warsztaty.
- Prezydentowi bardzo spodobały się prace i chciał pomóc Jurkowi - mówi kierownik. - Teraz nadarzyła się okazja i wywalczył dla niego stypendium artystyczne Polish Orphans Charity.
- To jednorazowe odstępstwo od regulaminu, ale prace Jurka są niesamowite - tłumaczy Krzysztof Gajewski przewodniczący kapituły stypendialnej. - Chcemy mu również zorganizować wystawę jego obrazów.
Wystawa planowana jest na grudzień. Jurek już maluje kolejne obrazy pod jej kątem
- Podczas wernisażu chcemy też zorganizować licytację jego prac i przekazać zebrane w ten sposób pieniądze Jurkowi na własne potrzeby - wyjaśnia Ewa Dutczak.
DOJRZAŁY ŚWIAT DZIECKA
Jurek maluje głównie na zajęciach warsztatowych. W domu, jak mówi, nie ma czasu, bo pomaga rodzicom i rodzeństwu w gospodarstwie. Jego obrazy są bardzo żywe, pełne kolorów. Maluje je pastelami olejnymi lub kredkami.
- Ołówka nie bardzo widzę, ciężko mi również malować farbą olejną, ale przy pomocy innych udało się namalować tym stylem jeden obraz - opowiada z pasją malarz. - Maluję szybko, jak mam natchnienie to potrafię skończyć w jeden dzień.
Artysta namalował już kilkadziesiąt obrazów i wciąż tworzy kolejne.
- Jurek maluje bardzo specyficznie - mówi Ewa Dutczak, kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowych "Nadzieja" w Radomiu. - Jego obrazy to świat dziecka, ale bardzo dojrzały. Ma w sobie coś z Nikifora.
Malowanie to jednak nie jedyna pasja artysty. Uwielbia też pisać wierszyki. Jeden z nich umieszczony jest w broszurce reklamowej Warsztatów Terapii Zajęciowych: "Gdyby tego miejsca nie było źle by nam się żyło, w domach by się siedziało radości by brakowało. Bogu to zawdzięczamy, że taki Warsztat mamy".
- Pisać i malować mogę godzinami - mówi Jurek. - Bo do śpiewania i tańczenia to ja się nie nadaję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?