Marek Klimek, wójt gminy Potworów, Samorządowcem Roku 2021 w powiecie przysuskim. Kieruje gminą już ponad 30 lat!

Przez ostatnie tygodnie nasi czytelnicy głosowali na włodarzy z powiatu przysuskiego, przyznając im oceny na TAK lub NIE wyrażając tym samym poparcie lub dezaprobatę dla dokonań danego samorządowca. Głosowanie na naszym portalu internetowym echodnia.eu rozpoczęło się w piątek, 15 października, a zakończyło w poniedziałek, 15 listopada o godzinie 22.

Wynikiem w głosowaniu była różnica głosów pozytywnych oraz negatywnych. Wspólnie z Państwem wyłonimy najlepszego samorządowca w powiecie. Został nim Marek Klimek, Wójt Gminy Potworów. To jeden z najbardziej doświadczonych samorządowców w całym regionie radomskim. Swoje stanowisko nieprzerwanie piastuje od czasu pierwszych wolnych wyborów samorządowych na wiosnę 1991 roku, a więc ponad 30 lat.

Włodarz gminy, po ogłoszeniu wyników powiedział: - Serdecznie dziękuję - i jestem ogromnie wdzięczny wszystkim głosującym - za wybór mojej osoby i przyznanie tytułu Samorządowca Roku - w plebiscycie organizowanym przez „Echo Dnia”.

Marek Klimek zaznaczył przy tym, że ważne jest to, że ludzie zauważają czyjąś pracę, zaangażowanie.

- Kierowanie gmina, to przede wszystkim praca z ludźmi, mieszkańcami, rozmowy z radnymi. Na spotkaniach w sołectwach, czy przy okazji innych spraw, rozmawiamy z mieszkańcami, jak najlepiej możemy rozwijać naszą gminę. Wykonujemy wiele projektów inwestycyjnych, dbamy o bieżące funkcjonowanie Urzędu Gminy. Każdy mieszkaniec może zobaczyć, że jakość życia poprawiła się w ostatnich latach - opowiada wójt.

Najlepszym dowodem na zmiany w gminie Potworów, są liczne inwestycje, a wśród nich takie, które poprawiają poziom życia mieszkańców.

- Mamy nowy Ośrodek Zdrowia, wyremontowane drogi, rozbudowujemy kanalizację, są nowe świetlice, przedszkola, dobrze funkcjonuje oświata. To dzięki dobrej pracy wszystkich radnych, mieszkańców, zaangażowanych osób - wylicza Marek Klimek.

Włodarz Potworowa, jest obok wójta Odrzywołu Mariana Kmieciaka jedynym w regionie radomskim, który swą funkcje sprawuje nieprzerwanie od 1991 roku. To niecodzienny rekord, a jednocześnie dowód na zaufanie mieszkańców w kolejnych wyborach. Zapytaliśmy wójta, jak z perspektywy 30 lat ocenia on zmiany w gminie Potworów?

- Każde lata cechują inne problemy i inne rozwiązania. Nie da się ich porównać, bo zmieniają się ludzie, problemy, system prawny, okoliczności, fundusze. 30 lat temu był ogromny zapał, chęć do zmian i wiele radości, że możemy to sami realizować. Lidzie byli gotowi do dużych wyrzeczeń, ciężkiej pracy i rzeczywiście zmieniali na lepsze naszą gminę. Jednocześnie te początki były bardzo trudne, brakowało wiele rzeczy, a zaszłości były ogromne. Trzeba pamiętać, że nie było uregulowanych spraw własności, brakowało map geodezyjnych. Nasze gminna drogi były w opłakanym stanie, większość z nich, może nawet 90 procent, miała nawierzchnię gruntową. Dziś niemal wszystkie drogi, około 95 procent z nich, są utwardzone, wyasfaltowane. Trzy dekady temu nie mieliśmy wodociągów, ani nawet studni głębinowych. Tymczasem, mieszkańcy naszej gminy żyją głównie z rolnictwa. Woda jest niezbędna także do produkcji rolnej. Trzeba było szybko zająć się wodociągami, budową studni głębinowych. Potem - już kolejno na budowę oczyszczalni i podłączania do sieci kanalizacyjnej kolejnych miejscowości. Jako jedna z nielicznych gmin zdołaliśmy opracować plan zagospodarowania przestrzennego dla całej gminy. Bardzo dużym problemem dla nas była na początku walka z bezrobociem. Dla przykładu mieliśmy w Potworowie PGR, mieszkało tam 42 rodziny. Z dnia na dzień zostali oni bez pracy, PGR przestał istnieć, a ludzie musieli z czegoś żyć. Tak duże obciążenie wymagało wielu zabiegów, by rozwiązać tę trudną sprawę - opowiada.

- Na pewno na pierwszym miejscu postawiłbym sprawę dostępu do wody, o czym już wspomniałem. Potem przyszedł czas na inwestycje w kanalizację. To bardzo trudne i przede wszystkim kosztowne przedsięwzięcie, bo przecież należało opracować koncepcję budowy sieci kanalizacyjnej, jaka miała powstać w gminie. Sama budowa kanalizacji wymaga dużych nakładów. Jej budowa nie trwa jedną, czy dwie kadencje Rady Gminy, a nawet dłużej. Jednak od lat stopniowo rozbudowujemy kanalizację i budowę przydomowych oczyszczalni. Na pewno niezwykle ważną sprawą było przejęcie oświaty. Przed laty budynkach szkół były dość zaniedbane, ciężko było o najprostsze rzeczy, jak wymiana okien, ocieplenie budynków, bieżące remonty. Potem doszło kolejne, duże wyzwanie: dostosowanie sieci szkół do nowej reformy - wylicza Marek Klimek.

Wójt Potworowa przyznaje, że reformy oświatowe - to był rzeczywiście trudny czas, bo część szkół należało zlikwidować.

- Niektórzy mogą pamiętać, że w innych gminach, w miastach, protestowali rodzice uczniów, radni nauczyciele. W Potworowie takich protestów nie było, choć rzeczywiście likwidacja szkół, to problem także społeczny, bardzo trudny. Mamy obecnie w Potworowie jedną szkołę podstawową i drugą mniejszą w Wirze. Obie te placówki są doskonale wyposażone, doinwestowane. Zbudowaliśmy boiska przy tych szkołach, place zabaw, placówki są doposażone. Mamy dobra oświatę w gminie, także dzięki pracy dyrektorów szkół. Przyznam, że przez lata kierowania gminą współpracowałem z wieloma dyrektorami i zawsze byli to wspaniali ludzie, zaangażowani, pracowici - łącznie z obecną dyrekcją szkoły - Joanną Mikulską i Krzysztofem Wochniakiem - mówi Marek Klimek.

Życie gminy, to nie tylko inwestycje. Od blisko 30 lat w gminie Potworów, znanej między innymi z uprawy papryki, odbywa się „Dzień Papryki”. Są ekspozycje z różnorodnymi odmianami papryki, wystawy firm branży rolno-spożywczej, konsultacje i specjalistyczne porady połączone z degustacją potraw z papryki oraz ciekawie zestawiony program artystyczno-muzyczny to tylko niektóre z wielu atrakcji obchodów.

- Byliśmy pierwsza gmina, która zorganizowała paprykowe święto. Najpierw było ono w Grabowej, a od 26 lat w Potworowie. Ostatnio w świętowaniu przeszkodziła nam epidemia, ale wrócimy jeszcze do wielkiego festynu na naszym stadionie - dodaje Marek Klimek.