Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Pikulski, funkcjonariusz Aresztu Śledczego w Grójcu pomógł rannemu w wypadku na Podlasiu

Piotr Stańczak
Piotr Stańczak
Marek Pikulski (na pierwszym planie, z prawej) pomaga ratownikom wnieść poszkodowanego do karetki pogotowie.
Marek Pikulski (na pierwszym planie, z prawej) pomaga ratownikom wnieść poszkodowanego do karetki pogotowie. Jacek Wasilewski/Kurier Podlaski - Głos Siemiatycz
Czwartek 27 sierpnia, leniwy letni dzień. Podporucznik Marek Pikulski, na co dzień funkcjonariusz Aresztu Śledczego w Grójcu wraz z rodziną korzysta z ostatnich dni wakacji oraz swego urlopu. Podróżuje w bratem, swoją oraz jego rodziną w okolicach Siemiatycz na Podlasiu. Wyprawę przerywa dramatyczne zdarzenie we wsi Czarna Średnia...

Wydawać by się mogło, że to letni dzień jak co dzień. W sam raz na rodzinna wyprawę na łonie natury. Droga biegnąca przez Czarną Średnią nie jest zbyt ruchliwa, czas płynie powoli. Bracia Pikulscy podążają więc na wycieczkę, każdy swoim samochodem. Nagle... - Brat Marcin, na co dzień pracujący w Straży Granicznej, jako pierwszy zauważył wypadek, zderzyły się dwa samochody osobowe, honda i skoda. Zatrzymał swoje auto, wysiadł zza kierownicy i ruszył na pomoc poszkodowanym. Ja zrobiłem to samo - relacjonuje Marek.

Wpadł do przepustu, stan był ciężki

Pracownik grójeckiego aresztu zauważył, że na dnie głębokiego, przydrożnego przepustu leży starszy mężczyzna, który kierował skodą. W trakcie zderzenia wypadł z auta. Pikulski podbiega do rannego, który leży w nienaturalnej pozycji, ma niedrożne drogi oddechowe, uraz głowy i kręgosłupa... O ile reszta uczestników wypadku (w sumie pięć osób z dwóch pojazdów) nie odnosi większych obrażeń, tak starszy mężczyzna jest w ciężkim stanie. Podporucznik Marek Pikulski układa rannego w takiej pozycji, aby móc udrożnić jego drogi oddechowe. Powraca tętno! Na szczęście nie jest konieczne wykonywanie ucisku klatki piersiowej, bo poszkodowany zaczyna samodzielnie oddychać. Do pomocy Pikulskiemu rusza jego brat oraz kobieta, która podaje się za pielęgniarkę. Zabezpieczają rannego, na miejsce przybywają miejscowi strażacy-ochotnicy, niebawem zjawia się także karetka pogotowia, która zabiera starszego mężczyznę w ciężkim stanie do szpitala.

Szczęście w nieszczęściu

- W walce o jego życie liczyły się dosłownie sekundy. Przyznam, że to nie pierwsza taka sytuacja, kiedy udzielałem komuś pomocy, ale teraz to było zupełnie coś innego - miałem tylko dwie ręce i osoby, które pomogły w dramatycznej sytuacji. Nie było specjalistycznego sprzętu czy ratowniczej załogi a trzeba było działać szybko. Szczęście w nieszczęściu, że znaleźliśmy się tam akurat w tym dramatycznym momencie - wspomina funkcjonariusz.

Już po wszystkim Pikulscy mogli kontynuować dalszą rodzinną wyprawę. - Jechaliśmy już ostrożnie, podświadomie - mając w pamięci to, co dopiero przeżyliśmy - z mniejszą prędkością - opowiada. Marek, który ma 42 lata, niejedną już taką sytuację przeszedł. Jakiś czas temu udzielał pomoc dziewczynie rannej w wypadku w Woli Mrokowskiej, na trasie krajowej numer 7 między Warszawą a Grójcem. Dojeżdża do pracy z powiatu piaseczyńskiego do Aresztu Śledczego w Grójcu bądź jego oddziału w Stawiszynie w powiecie białobrzeskim. Niejedno zdarzenie drogowe już widział.

To "coś" ma się we krwi

Od niespełna sześciu lat pracuje w Służbie Więziennej, cały czas ma do czynienia z ratownictwem medycznym. Prowadzi różne szkolenia udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej dla dzieci, młodzieży, dorosłych. Służy także w Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowej Woli. Jest kolejnym przykładem pracownika służby mundurowej, który prywatnie działa w straży. - Takich jak ja jest wielu. Chylę czoła przed wszystkimi ratownikami medycznymi, którzy jeszcze po godzinach pracy znajdują czas na to, żeby służyć innych. To jest bowiem coś, co w człowieku siedzi. Taka natura - dodaje Marek Pikulski. Sam pomaga, ale i propaguje zdrowy styl życia. Jest bowiem zapalonym biegaczem, preferującym głównie długie dystanse.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie