Marzyłam o własnym zamku

W wolnych chwilach nasza miss chętnie chodzi na zakupy.
(fot. T. Klocek)

* Brałaś udział w konkursie Miss Lata z Radiem, jesteś finalistką konkursu "Królowa Polski", twoja podobizna zdobiła również okładkę pisma "Avanti". Teraz udział w wyborach Miss Polonia Ziemi Radomskiej 2006. Zdobyłaś trzy tytuły, w tym Miss Publiczności

Jedną z pasji Karoliny są podróże. Dlatego chętnie sięga do albumów ze zdjęciami egzotycznych krajów.
(fot. T. Klocek)

- Udział w konkursie był moim marzeniem. Tytuły, które zdobyłam przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Szczególnie ważna jest dla mnie szarfa Miss Publiczności. Dlaczego? Bo to znak, że podobałam się większości.

* Jesteś przyzwyczajona do tytułów i nagród, na scenie wydawałaś się być pewna wygranej?

- Ponieważ brałam udział już w wielu konkursach mam świadomość, że na scenie muszę pokazać się z jak najlepszej strony. Nie ma miejsca na chwilę słabości, na drżenie rąk czy mylenie kroków, bo kolejna szansa może już się nie powtórzyć. Liczyłam na tytuł, ale nie byłam pewna. Poza tym to nie ja zostałam Miss Polonia Ziemi Radomskiej 2006 tylko moja koleżanka Joanna Kosior, której szczerze gratuluję.

* Trzy szarfy, mnóstwo nagród. Koleżanki i konkurentki nie były o to zazdrosne?

- O ile na próbach i podczas gali finałowej nie dało się odczuć rywalizacji była ona widoczna tuż po ogłoszeniu wyników. Nie byłam zdziwiona, ponieważ mam za sobą kilka innych konkursów, a tam działo się podobnie. Bolą mnie do dzisiaj pewne insynuacje, wyssane z palca stwierdzenia, na przykład, że przed koncertem moja rodzina rozdawała czekoladki, by ludzie oddali na mnie swoje głosy.

* A jak to odbiera rodzina?

- Są wspaniali, wspierają mnie we wszystkim co robię i pomagają mi. Gadania zazdrosnych i nieżyczliwych osób nie biorą pod uwagę.

* Masz modne i drogie ubrania, biżuterię, chodzisz na rozmaite kursy i zajęcia dodatkowe. Pewnie nigdy nie musiałaś martwić się, że nie masz na nową bluzkę albo bilet?

- To prawda. Rodzice dbają o to, by całej naszej czwórce: mnie, siostrom Dorocie i Kasi oraz bratu Przemkowi niczego nie brakowało. Nie oznacza to jednak, że wszystko mam podane na tacy. Nie marnuję pieniędzy na bzdury. Rodzice i dziadkowie nauczyli mnie oszczędności i szacunku do pieniędzy.

* Potrafisz się nimi dzielić?

- To zabrzmi mało skromnie, ale potrafię dzielić się wszystkim co mam. Wzruszają mnie bezdomne zwierzęta, starsi ludzie pozostawieni w domach opieki czy dzieci w domach dziecka, które tak pragną czułości i ciepła. Zdarzyło mi się wielokrotnie wesprzeć bezdomnego czy zrobić zakupy staruszce. Zwykłe słowo dziękuję oznacza wtedy dla mnie więcej niż jakakolwiek gratyfikacja. W konkursie Miss Polonia Ziemi Radomskiej zdobyłam wiele nagród, między innymi dwa telewizory i frytkownicę. Zdecydowałam, że oddam je do domu dziecka lub hospicjum.

* Twoi koledzy mówią, że jesteś duszą towarzystwa. Potrafisz zorganizować szybkie spotkanie, rozkręcić imprezę, poprosić nauczyciela o przełożenie klasówki.

- Już taki mam charakter (śmiech). Nie lubię siedzieć bezczynnie. Wiem, że w dzisiejszym świecie trzeba być kreatywnym i otwartym na nowe wyzwania. Chociaż mam zaledwie 18 lat, to przyznam, że już od dawna zastanawiam się co chciałabym robić w życiu. Jedną z opcji jest polityka, bo chcę coś zrobić dla innych. Interesuję się jeszcze budownictwem. Marzę o studiach właśnie w tym kierunku, a później o własnym biznesie.

* Inżynier budowlany to chyba typowo męski zawód?

- Nic nie poradzę na to, że mam takie zainteresowania (śmiech). Drobna blondynka też może budować drogi, mosty albo nawet całe osiedla.

* Musiałabyś zdjąć tipsy, schować loki pod kask ochronny. W odstawkę musiałyby pójść falbanki, szpilki i biżuteria...

- To może wydawać się dziwne, ale dałabym radę. Nie zawsze jestem nienagannie ubrana i w pełnym makijażu. Po prostu, jak chyba każda dziewczyna mam dni, w których lubię włożyć na siebie coś eleganckiego. A po domu chodzę w wygodnym podkoszulku, a nie w sukni z atłasu.

* Wspaniała burza blond loków na twojej głowie rodzi pytanie: jak dbasz o włosy? Czyżby były doczepiane?

- Dementuję wszelkie plotki. Moje włosy są jak najbardziej prawdziwe. Będą jeszcze dłuższe, bo nadal zapuszczam. Pocieszę wszystkie zazdrosne panie, że mam z nimi bardzo dużo roboty. Muszą być odżywione, schną nawet kilka godzin. Żeby je wyprostować prostownicą trzeba zarezerwować sobie jakieś sześć godzin.

* Masz jakieś kompleksy?

- Nie wiem czy to kompleks, ale chciałabym być wyższa o jakieś pięć centymetrów.

*Jako mała dziewczynka byłaś podobno wielką marzycielką?

- Wyobrażałam sobie, że jestem księżniczką w ogromnym zamku. Podobno chciałam nawet taki zamek wybudować, tylko, że wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to takie kosztowne (śmiech).

* Jest zamek z samotną księżniczką. A co z księciem?

- Wtedy jeszcze nie marzyłam o księciu. Teraz już nie muszę. Niedawno poznałam wymarzonego chłopaka. Czy nasza bajka dobrze się skończy? Wierzę, że tak.

* Przed tobą eliminacje do konkursu Miss Polonia 2006. Jak określasz swoje szanse?

- Sam udział w finale byłby wyróżnieniem, bo na scenie staną najpiękniejsze Polki. Tytuły to już szczyt marzeń. Jeśli okażę się wystarczająco dobra, to wygram. Jeśli nie, zwycięży ktoś inny.

* Dziękuję za rozmowę.

Kilka słów o Karolinie

Wiek - 18 lat. Wzrost - 171 centymetrów. Wymiary - 84/62/90 (biust/talia/biodra). Oczy - niebieskie. Włosy - blond. Szkoła - Liceum Ogólnokształcące imienia Juliusza Słowackiego w Radomiu, klasa II. Ulubione zajęcie - zabawa z kotką Pumą. Ulubiony kolor - turkusowy. Ulubiona bajka - "Myszka Miki". Czego się boi - cierpienia, obłudy, agresji. Co ją denerwuje - chamstwo. Co ją razi - kłamstwo, nietolerancja.