Masakra w Chynowie

Do prawdziwej masakry doszło w sobotę w Chynowie, powiat Grójec. W wyniku wypadku drogowego trzy osoby zginęły na miejscu, a trzy zostały ranne.

Zdarzenie miało miejsce około godziny 1, na trasie "tirowskiej" z Grójca do Góry Kalwarii. Kierujący "polonezem" na grójeckich numerach rejestracyjnych, 22-letni mężczyzna z nieustalonych przyczyn zjechał nagle na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z ciężarowym "renault" z przyczepą, prowadzonym przez Rosjanina. Osobowe auto zostało zmiażdżone i uległo prawie całkowitemu zniszczeniu. Na miejscu zginęli oprócz kierowcy jeszcze dwaj 19-latkowie, poważne rany odnieśli kolejni trzej pasażerowie. Dwaj z nich byli wydobywani z wraku przez strażaków, a jeden uratował życie wypadając przez szybę z auta. Poszkodowanych przewieziono do szpitala z poważnymi obrażeniami. Kierowca TiR-a był trzeźwy. Na razie nieznane są przyczyny tragedii. Próbuje to ustalić grójecka policja. Ruch na trasie był przez ponad trzy godziny utrudniony.

Do tragedii na drodze doszło też w piątek o godzinie 18.40 w Wojciechowie (powiat radomski). Kierujący "polonezem caro" najechał na leżącego na jezdni 35-letniego mężczyznę. Obok leżał rower. Rowerzysta w wyniku odniesionych obrażeń zmarł po przewiezieniu do szpitala. Przyczyny zdarzenia bada policja.

Trudne warunki drogowe panowały w regionie radomskim przez cały weekend. Szczególnie dużo kolizji i wypadków zdarzyło się w sobotę. Jezdnie były bardzo śliskie po opadach śniegu.

Główne ulice w Radomiu i trasy w całym regionie były wczoraj przejezdne i czarne. Drogowcy doprowadzili je do użytku, tak że nie uskarżali się na nie ani kierowcy MPK, ani PKS, ani taksówkarze. Jedynie na bocznych uliczkach mogło być ślisko.

Synoptycy przewidują powrót zimy w nadchodzącym tygodniu. Warto zatem zachować ostrożność w czasie jazdy po śliskiej nawierzchni.