Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Rycerski, najpopularniejszy sportowiec powiatu szydłowieckiego chce międzynarodowego sukcesu

Piotr Stańczak
Piotr Stańczak
Mateusz Rycerski (z lewej) ze swym trenerem Pawłem Surdym z Viktorii Szydłowiec. Dzięki temu szkoleniowcowi nasz kickboxer zanotował udany powrót na krajowe ringi.
Mateusz Rycerski (z lewej) ze swym trenerem Pawłem Surdym z Viktorii Szydłowiec. Dzięki temu szkoleniowcowi nasz kickboxer zanotował udany powrót na krajowe ringi. Archiwum klubowe
Kickboxer Mateusz Rycerski, najpopularniejszy sportowiec powiatu szydłowieckiego w plebiscycie "Echa Dnia" nie miał przed nami tajemnic. Opowiedział o powrocie na ring, piłkarskiej przygodzie i o tym, dlaczego córka nie lubi oglądać jego walk.

Mateusz Rycerski był bardzo szczęśliwy podczas sportowej gali, która odbyła się w piątek w sali koncertowej Urzędu Miejskiego w Radomiu.

- Dziękuję przede wszystkim za wyrozumiałość mojej żonie, która często wolałaby, abym zamiast walczyć pozostał w domu z nią i córką - to były pierwsze słowa kickboxera Viktorii Szydłowiec, najpopularniejszego sportowca powiatu. Wśród trenerów triumfował jego klubowy opiekun Paweł Surdy. „Rycek” na scenie w sali koncertowej Urzędu Miejskiego w Radomiu podziękował zresztą temu szkoleniowcowi za to, że pomógł mu odbudować formę po trzech latach rozbratu z ringiem.

Za kulisami szydłowiecki wojownik kontynuował: – Dziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali, trenerowi Surdemu. Jestem dumny z tego, co osiągnąłem w ubiegłym roku. Zdobyłem wicemistrzostwo Polski seniorów w K-1 Rules, stoczyłem podczas tych zawodów cztery ciężkie pojedynki, w finale przegrałem z Kamilem Rutą, mistrzem Europy i czołowym zawodnikiem w kraju. Ta impreza szczególnie utkwiła mi w pamięci – opowiadał Rycerski. W ostatnich latach leczył kontuzję kolana.

Przyznał, że przerwa od startów i treningów przyniosła mu odpoczynek psychiczny. – Stałem się z powrotem głodny wygrywania w ringu. Oglądałem w telewizji swoich kolegów, walczących w dużych imprezach, z którymi kiedyś trenowałem w młodzieżowej kadrze Polski. Pozazdrościłem im, więc wróciłem – dodał 27-latek, który z nadzieją patrzy już na kolejny rok. – Chcę ponownie zadomowić się w reprezentacji kraju, wziąć udział w Mistrzostwach Świata i Europy, zdobyć medal w międzynarodowym turnieju. Czekam także na propozycję walk zawodowych. Są plany, aby zorganizować galę w Szydłowcu pod koniec wakacji. Przed laty występowałem już przed własną publicznością i każdemu życzyłbym walki w takiej atmosferze – opowiada.

– Chcę ponownie zadomowić się w reprezentacji kraju, wziąć udział w Mistrzostwach Świata i Europy, zdobyć medal w międzynarodowym turnieju - mówi Mateusz Rycerski.

Co ciekawe, jako nastolatek, Rycerski w piłkę nożną w Szydłowiance. – Kiedy jednak Paweł Surdy otworzył klub kickboxingu, razem z bratem bliźniakiem (Hubertem – przyp. PST) wybraliśmy się na pierwsze zajęcia. Myśleliśmy, że poćwiczymy kilka miesięcy i wrócimy z powrotem do futbolu. W moim przypadku stało się inaczej – dodaje „Rycek”. Pracuje w Szydłowcu. Wolny czas poświęca głównie rodzinie, jego oczkiem w głowie jest niespełna 6-letnia córeczka Maja. – Ona nie lubi jednak sportów walki. Kiedy np. w telewizji transmitowane były gale zawodowe z moim udziałem, córka nie chciała ich oglądać, bała się o tatę – wspominał szydłowiecki wojownik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie