Pięciu braci szuka rodziny zastępczej. Dramatyczny list ich matki!
Najmłodszy z chłopców ma dwa lata, najstarszy siedem. Są sprawni, pełni energii. Od roku mieszkają w domu dziecka.
Bardzo potrzebują prawdziwego domu, w którym znajdą czułość i troskę, a także pociechę, gdy przyjdzie gorszy dzień – mówi Tisa Żawrocka – Kwiatkowska, prezes fundacji „Gajusz”.. - Ważne jest to, że propozycją poszukania rodziny zastępczej.
Mama pięciu braci ma ograniczoną władzę rodzicielską, ale stara się o przywrócenie pełni praw rodzicielskich. Obawia się, że to może nie nastąpić szybko. Dlatego poprosiła o wsparcie w znalezieniu rodziny zastępczej dla swoich synków. Napisała list.
Jestem mamą pięciu wspaniałych chłopców, którzy znaleźli się w domu dziecka – napisała. -
Trochę przez los, a trochę przeze mnie. Robię wszystko, żeby naprawić ten jeden błąd, zresztą nie do końca mój...Najstarszy synek ma siedem lat, a najmłodszy dwa. Staram się, żeby szybko wrócili do domu, w moje ramiona. Ale to wszystko trwa i nie zawsze zależy ode mnie. Kocham ich bardzo i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Są całym moim światem. Dlatego chcę, żeby byli bezpieczni i kochani, bo dom dziecka nie jest dobrym miejscem dla nikogo. Chciałabym, żeby czas rozłąki ze mną nie był dla nich tak straszny, jak dla mnie. Jeśli jakaś rodzina zastępcza zechce zaopiekować się moimi dziećmi, podarować dom, miłość i pomóc im wrócić do mnie, bardzo proszę, niech się zgłosi do Fundacji Gajusz.
Fundacja pomaga mamie chłopców
Mama chłopców jest od wielu lat podopieczną łódzkiej fundacji „Zielone wzgórze”. Od roku, a więc od chwili, gdy chłopcy znaleźli się w domu dziecka to wsparcie jest bardzo intensywne.
- Przebywanie tak długo tak małych dzieci w placówce może być bardzo niszczące dla ich psychiki – mówi Anna Guzek, prezes fundacji „Zielone Wzgórze”. - Rodzina zastępcza bardzo by im pomogła, byłaby dla nich ratunkiem. Nie musi to być jedna rodzina,. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że bracia są ze sobą bardzo zżyci. Mama cały czas utrzymuje z nimi kontakt. Dzieci nie były nigdy rozdzielone. Jeśli więc trafiłyby do dwóch rodzin zastępczych to musiałyby utrzymywać ze sobą stały kontakt.
Anna Guzek twierdzi, że mama chłopców ma duże szanse, by dzieci do niej wróciły. Pracuje nad sobą, chodzi na terapię. Wszyscy mają nadzieję, że dzieci wrócą do niej.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?