Mazowiecka Gala Aktywizacji Obszarów Wiejskich 2021. Renata Klaus, sołtys Goszczyna z powiatu grójeckiego dostała nagrodę - ROZMOWA

Jak długo jest Pani sołtysem wsi Goszczyn?
Na sołtysa wsi Goszczyn zostałam przez mieszkańców wybrana po raz 3 z rzędu. Pełnię tę funkcję od 10 lat. Gmina Goszczyn należy do najmniejszych w województwie mazowieckim, decyzją zarówno kolejnych wójtów jak i Rady Gminy nie wydzielono u nas funduszu sołeckiego. Nie mamy zatem zbyt dużego pola do popisu i wszystkie działania jakie udało nam się zrealizować zawdzięczamy wspólnej pracy mieszkańców i ofiarności darczyńców.

Co udało się do tej pory osiągnąć?
Jest kilka miejsc w Goszczynie, którymi opiekuje się rada sołecka - przystanek PKS, ujęcia wody do chemizacji sadów, wiejska żwirownia, zabudowania dawnej mleczarni. Wszystkie te miejsca są w miarę możliwości finansowych systematycznie konserwowane i odnawiane. Na przystanku wykonaliśmy nowy dach i ławkę dla podróżnych, w budynku po mleczarni wymieniono wszystkie otwory okienne i drzwiowe, docieplone zostały ściany, z własnych środków wymieniliśmy również kilka przepustów przy drogach wiejskich. Największym osiągnięciem było zagospodarowanie dzikiego wysypiska śmieci i budynków po starym przedszkolu. W 2018 roku przygotowaliśmy wspólnie z OSP Goszczyn projekt Sołtysówka - zielona świetlica. Plac oczyszczono z krzaków i innych zarośli, wywieziono ogromne ilości śmieci, butelek i gruzu. Teren został ogrodzony, wyrównany, posiano trawę, posadziliśmy krzewy i wybudowaliśmy piękną altanę, wyposażoną w sprzęt piknikowy. Na realizację projektu pozyskaliśmy środki z konkursów organizowanych przez Stowarzyszenie W.A.R.K.A. oraz FIO MAZOWSZE.

Potem powstało Koło Gospodyń Wiejskich...
Właśnie kolejnym wyzwaniem była inicjatywa Koła Gospodyń Wiejskich. Po pierwszym, pełnym emocji okresie i dopełnieniu wszystkich formalności przyszedł czas na otrzeźwienie. Przecież my nic nie mamy, ani łyżki, ani miski o lokalu nie mówiąc. W pierwszym okresie przygarnęła nas OSP Goszczyn, ale po podpisaniu umowy użyczenia z Gminą Goszczyn przystąpiono do remontu świetlicy z przeznaczeniem na klub seniora. W zaistniałej sytuacji z pomocą przyszło Sołectwo Goszczyn. Rada Sołecka wspólnie podjęła decyzję o użyczeniu nieodpłatnie, na czas nieokreślony lokalu o powierzchni około 40m2. Jednakże poza doprowadzoną wodą i kanalizacją był on w stanie niemal kompletnej ruiny. Bez ogrzewania, prądu, z nieszczelnymi oknami i dziurawą podłogą. Członkinie koła gospodyń własną pracą i pomysłowością (organizując warsztaty, a następnie kiermasze i loterie fantowe) zgromadziły środki finansowe na całkowicie nową instalację elektryczną oraz na część remontu, w sumie około 15 tysięcy złotych, a pozostałą kwotę otrzymałyśmy z MIAS. Muszę tu zaznaczyć, że Gmina Goszczyn nie dołożyła do projektu nawet 1 złotówki. Wkład własny do MIAS zapewniło samodzielnie koło gospodyń. W roku 2020 i bieżącym KGW przy wsparciu Rady Sołeckiej, OSP i mieszkańców wykonało dalszy remont i w chwili obecnej mamy lokal na prowadzenie działalności oraz na organizowanie imprez integracyjnych dla mieszkańców. Udało nam się również na ten cel pozyskać kolejne środki zewnętrzne z Mazowsze Lokalnie, Powiat Grójecki, Stowarzyszenie WARKA, Stowarzyszenie BORIS, LOWES, Samorząd Województwa Mazowieckiego.

Jak się domyślam, to nie wszystko?
Od kilku lat wspólnie ze strażakami i kołem gospodyń organizujemy szereg imprez dla mieszkańców. Jest to dzień babci i dziadka, dzień kobiet, dzień dziecka, imprezy taneczne (bale karnawałowe, andrzejkowe), jabłkowe dożynki. Jeśli jest potrzeba to karmimy pielgrzymów, sprzątamy centrum wsi przed uroczystościami, organizujemy pikniki dla mieszkańców oraz reprezentujemy naszą miejscowość na szeregu imprez - dożynki parafialne i powiatowe, święto jabłka, jarmarki, kiermasze dobroczynne. Od lat organizuję też mieszkańcom dostęp do dóbr kultury organizując wyjazdy do teatru, kina, na koncerty, wycieczki jedno i kilkudniowe oraz pielgrzymki.

Wraz z Kołem Gospodyń Wiejskich z Goszczyna angażuje się Pani w szereg akcji społecznych czy charytatywnych. Jak to w praktyce wygląda?
Z tym bywa różnie. W części brałyśmy udział na zasadzie tak zwanej nominacji. Inna organizacja wykonując swoje zadanie nominowała kolejną, dając nam na wykonanie 24 godziny. W innych bierzemy udział na zasadzie wzajemności, ktoś nam pomagał więc my odwdzięczamy się tym samym, pieczemy i przekazujemy ciasta lub inne gadżety na kiermasz. Do akcji ogólnopolskich (szlachetna paczka, WOŚP) włączamy się wspólnie z mieszkańcami. Zupełnie samodzielnie i dosyć spontanicznie zorganizowałyśmy kiermasz na leczenie naszej koleżanki z KGW, który zakończył się ogromnym sukcesem. W ciągu dnia zebrałyśmy całą potrzebną kwotę! Od kilku lat zajmuję się również organizacją pomocy dla Domu dla Dzieci w Gryźlinach koło Olsztyna. Wspólnie z mieszkańcami przekazujemy dzieciom kosmetyki, artykuły szkolne, żywność, warzywa i owoce. Od kilku lat koordynuje również akcję "Listy do Mikołaja". Dzieci z domu dziecka w Gryźlinach piszą listy, które Pani Dyrektor przysyła do mnie. Listy te są wyłożone w naszym kościele parafialnym, mieszkańcy wybierają list i przygotowują paczki, które przed Bożym Narodzeniem zawozimy do Gryźlin. Przy tej okazji przygotowujemy również paczki dla mieszkańców naszej gminy potrzebujących wsparcia. Aktualnie jesteśmy w trakcie kolejnej zbiórki warzyw i owoców dla dzieci.

Co lubi Pani robić prywatnie?
Zawodowo od prawie 30 lat pracuję w Państwowej Inspekcji Sanitarnej w Grójcu i żartuję zawsze, że dla moich mieszkańców jestem oddziałem zamiejscowym Sanepidu w Goszczynie. Mieszkańcy od lat wiedzą, że jeżeli tylko mogę to pomogę. Szczególnie teraz, kiedy potrzebują pomocy po powrocie z sadu zawsze mogą do mnie zadzwonić i się poradzić. Prywatnie uwielbiam czytać, każdy kto odwiedził mnie w domu wie, że moja biblioteka ma imponujące rozmiary. Drugą pasją i poniekąd zawodem jest turystyka. Z wykształcenia jestem bowiem pilotem wycieczek i menadżerem turystyki.

Samorząd Mazowsza wyróżnił Panią jako liderkę obszaru wiejskiego. Jak oceniłaby Pani swoją działalność i jakie ma Pani plany na przyszłość?
Nie przyszło mi do głowy, aby oceniać swoją działalność pod kątem otrzymania nagrody. Wszystkie moje dotychczasowe działania były realizowane bo taką potrzebę czułam ja i/lub mieszkańcy mojego sołectwa czy gminy. Nigdy nie analizowałam czy będą z tego jakieś dodatkowe korzyści. Dla mnie otrzymanie tak ogromnego wyróżnienia to nie tylko ukoronowanie dotychczasowej pracy ale też ogromne zobowiązanie na przyszłość. Dlatego też na moim profilu facebook pojawił się wpis, że "poprawiam koronę i biorę się do pracy" (śmiech). Plany na przyszłość - oczywiście kolejna edycja "Listów do Mikołaja", kiermasze Bożonarodzeniowe, warsztaty dla dzieci (po otrzymaniu nagrody będą bezpłatne), dalszy remont siedziby koła Gospodyń (potrzebujemy jeszcze około 30 tysięcy złotych na wymianę dachu, ten obecny ma kilkadziesiąt lat i jest wykonany z płyt eternitu), kolejne imprezy integracyjne dla mieszkańców, wycieczki, wyjazdy do teatru.