Wystawa na tarasie Elektrowni łączy w nieoczywistą całość prace trojga artystów o oryginalnym i nieortodoksyjnym stosunku do sztuki rzeźbiarskiej.
Dla Olafa Brzeskiego (urodzonego w 1975 roku) punktem wyjścia jest rysunek i wpleciona weń historia – przeżyta, wyśniona lub myląca jedno z drugim.
Michał Budny (urodzonego w 1976 roku) jest mistrzem poetyckiego minimalizmu, a energia jego prac wynika z oszczędności gestu i siły użytego materiału.
Z kolei Dominika Olszowy (urodzony w 1988) łączy teatralną wyobraźnię z lirycznym upodobaniem do ubogich materii i obiektów dnia codziennego.
- Trzy prezentowane na wystawie obiekty spotykają się nieprzypadkowo. Każdy z nich na swój własny sposób opowiada o metaforycznej podróży, ale też – z czysto rzeźbiarskiego punktu widzenia – każdy ma wpisany w swoją formę ruch, zaś zmierzonym kontekstem ich prezentacji jest otwarta przestrzeń. Po raz pierwszy rzeźby te były prezentowane wspólnie latem 2022 roku w ramach Ogrodu Rzeźby Raster w Warszawie - mówi Łukasz Gorczyca, kurator wystawy.
I prezentuje pokazane prace:
Olaf Brzeski, Wędrowiec, 2022, stal, farba, beton, 255 × 80 × 355 centymetrów
Monumentalna, uformowana ze stalowych rur i prętów figura wędrowca to opowieść o wielkiej podróży, o marzeniu i o zagadce przyszłości. Postać stworzona przez Brzeskiego nawiązuje kształtem do futurystycznej rzeźby Umberto Boccioniego Jedyna forma ciągłości w przestrzeni (1913), która przedstawia pędzącą ludzką sylwetkę w dynamicznym rozkroku. Brzeski swoją bryłę rysuje linią, wykorzystując przy tym zasadę perspektywy jako metaforę przeskalowania wizji i oddalenia. Futurystyczne ciało przeistacza się tu w trójwymiarowy szkic dryfujący na tle nieba jak rozwiany kłębek myśli lub ulotne marzenie. Rzeźba dedykowana jest pamięci zmarłego wuja artysty. Krok, który wykonuje wędrowiec, to zarazem początek kosmicznej podróży, której dalszego biegu nikt z nas jeszcze nie zna.
Wędrowiec jest również bohaterem autorskiego filmu Olafa Brzeskiego Punkt zbiegu.
Michał Budny, Latający dywan, 2016, stal, farba, 220 × 300 × 30 centymetrów
Minimalistyczne obiekty Michała Budnego łączą w sobie idealistyczną prostotę rysunku i esencjonalną materialność. Latający dywan jest geometrycznym echem kształtu dywanu z aluzyjnie zaznaczonym ruchem. Twardo wyrysowane granice wyznaczają swego rodzaju terytorium, bezpieczne pole. Zarazem to znak uruchamiający w wyobraźni wrażenie swobodnego przemieszczania się w przestrzeni, wyjścia poza własny azyl – jak otwarte okno z rozciętymi kratami. Powściągliwa forma obiektu zawiera w sobie silny, emocjonalny potencjał. Jak często w wypadku rzeźb Budnego, jest ona metaforycznym, platońskim wehikułem, w najprostszy możliwy sposób zawierającym w sobie złożoność myśli i stanu ducha.
Dominika Olszowy, Grzyb miłości, 2022, cement, beton, żywica, poliester, metal, sztuczny śnieg, 250 × 55 × 45 centymetrów
Grzyb miłości to pomnik urwanej, letniej miłości. Zgaszony, zalany cementem parasol ogrodowy został zamieniony w oryginalną, połyskującą drobinami sztucznego śniegu rzeźbę. Olszowy w swoich pracach często wykorzystuje zwykłe przedmioty i sprzęty domowe. Zgrzebność flirtuje tu z niedrogim sentymentalizmem – artystka eksploruje swoje ulubione rewiry: wilgotne, melancholijne, błotniste i grząskie. Cementując to, co z pozoru błahe i ulotne, wystawia monument szarej codzienności i pokrywa go – jak filtrem w aplikacji mobilnej – cienką warstwą zalotnych westchnień. Grzyb miłości jest, wedle słów autorki, „smutny i magiczny zarazem ".
Tak objaśnia obiekty na tarasie kurator, Łukasz Gorczyca.
Współpraca: Romuald K. Bochyński
Wystawa czynna do 29 października 2023.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?