Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mazowsze znalazło się na skraju bankructwa (video)

Antoni SOKOŁOWSKI
- Jesteśmy w dramatycznej sytuacji finansowej, żyjemy z kredytów - alarmuje samorząd województwa mazowieckiego.

Finanse najbogatszego regionu w kraju nagle załamały się. Jak twierdzą władze Mazowsza - wszystko przez kryzys gospodarczy.

W pierwszej połowie roku znacznie spadły wpływy podatkowe CIT od przedsiębiorców, a ma to ścisły związek z budżetem Mazowsza. Dochody samorządu województwa należą do najniższych od dziewięciu lat. Aby móc zapłacić kolejne transze "janosikowego", czyli podatku na rzecz biedniejszych rejonów, zarząd Mazowsza zmuszony był do rozszerzenia planu oszczędnościowego. W ten sposób udało się wygospodarować 110 milionów złotych na lipcową i sierpniową ratę. Pod znakiem zapytania stoją kolejne transze. W takiej sytuacji zarząd województwa zmuszony jest do zaniechania płacenia "janosikowego" przez ostatnie cztery miesiące roku.

- Każdego miesiąca, niezależnie czy są wpływy do budżetu, czy ich nie ma, musimy przekazać 55 milionów złotych. W tym roku co druga złotówka wypracowana przez mazowieckiego podatnika musi być przez nas oddawana w ramach "janosikowego" innym województwom - podkreśla marszałek Adam Struzik.

Jak się dowiadujemy, w czerwcu wpływy do budżetu Mazowsza wynosiły 19 milionów złotych, a tylko sama transza "janosikowego", płatna do 15 każdego miesiąca, wynosi właśnie 55 milionów złotych. W 2013 "janosikowe" wynosi 661 milionów złotych, czyli co druga złotówka trafia do budżetu państwa.

KOLEJNE KREDYTY

Marszałek województwa mazowieckiego przyznał, że tylko dzięki kredytom w lipcu i w sierpniu znaleziono pieniądze na "janosikowe".

Władze województwa zmuszone są dostosować budżet do aktualnej koniunktury gospodarczej i szukać oszczędności. Po konsultacjach z podległymi jednostkami podjęto decyzję o zmniejszeniu o kolejne 10 procent w skali półrocza dotacji dla wszystkich instytucji samorządu województwa. Ciecia dotkną urzędy, muzea, teatry. Także 10-procentowe cięcia wydatków przewidziano w urzędzie marszałkowskim. Dyrektorzy jednostek boją się, że dojdzie do zwolnień pracowników, choć starają się tego uniknąć. W Muzeum Wsi Radomskiej pracuje około 70 pracowników.

- Zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji i już wcześniej rozpoczęliśmy program oszczędnościowy. Mamy jednak swoją statutową działalność i musimy realizować niektóre przyjęte zadania - powiedział Robert Rutkowski, zastępca dyrektora Muzeum Wsi radomskiej.

Kolejne oszczędności są o tyle trudne, bo gdyby doszło do zwolnień i zamykania placówek, to "zyski" z tej dramatycznej operacji pojawią się dopiero w przyszłym roku.

Aby stabilizować budżet władze mazowieckie przez ostatnie trzy lata podejmowały wiele trudnych decyzji. Aż o 15 procent zmniejszono dotacje dla urzędu i instytucji podległych. W ubiegłym roku zmniejszono środki na realizowane przez samorząd zadania - budowa "orlików, remonty zabytków architektury dawnej, budowa parkingów "parkuj i jedź" oraz na dofinansowanie zakupu sprzętu dla strażaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie