Poszło o pieniądze. Dokładnie o tysiąc złotych, które kazanowianie wpłacili pionkowianom, ale zrobili za późno.
Iłżanka Kazanów nie ma własnego boiska, dlatego działacze tego klubu od prawie roku szukają miejsca gdzie mogliby rozgrywać mecze. Wynajęli w Radomiu "sztuczne", aby w końcu zmierzyć się z Prochem. Zaplanowano ten mecz na niedzielę na godz. 16.30, ale znowu z prozaicznych powodów nie zostanie on rozegrany. Okazało się, że Iłżanka miała przesłać 1000 zł na konto Prochu jako pokrycie strat za nierozegrane dotąd spotkania. Działacze z Kazanowa dwoili się i troili, aż w końcu zebrali pieniądze. Problem w tym, że wpłynęły one dopiero w czwartek. Na tej podstawie Proch postanowił nie rozgrywać niedzielnego meczu.
Więcej o perypetiach związanych z tym meczem, w piątkowym "Echu Dnia"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?