Miało być chłodniej, jest...żar i ukrop. W autobusach coraz goręcej

40 autobusów z klimatyzacją kursuje po Radomiu. 27 z nich to własność prywatnego przewoźnika ITS Michalczewski, 13 posiada radomskie MPK. To niespełna 25 procent wszystkich pojazdów kursujących po Radomiu - jest ich 171 (112 ma MPK, 59 - ITS). Paradoksalnie, wszystkie klimatyzowane autobusy mają też szerokie, rozsuwane okna (blokowane po włączeniu klimatyzacji). Na liniach 1, 2, 5, 6 i 26 kursują tylko pojazdy z klimatyzacją.

41,5 stopnia - to rekord temperatury w autobusie.
(fot. Tomasz Dybalski)

We wtorek upał na dworze nieco zelżał. Temperatura w cieniu spadła poniżej 30 stopni Celsjusza, wiał lekki wiaterek. Wydawało się, że nieco chłodniej będzie również w autobusach. Nic z tego - temperatura w nich cały czas rośnie.

PADŁ REKORD

Po raz kolejny wybraliśmy się na przejażdżkę autobusami. W przegubowym manie należącym do MPK padł niechlubny rekord - 41,5 stopnia. Ponadto tylko 4 uchylne okna i trzy szyberdachy. To oznacza zupełny brak wymiany powietrza. Po kwadransie spędzonym w pojeździe byliśmy cali mokrzy od potu. W żadnym z pojazdów tego typu, a radomscy przewoźnicy mają ich ponad 30, temperatura nie spadła poniżej 38 stopni Celsjusza. 40,3; 41,5; 39,5; 38,9; 41,2; 41,1 - to temperatury w sześciu przegubowych manach, którymi jechaliśmy.

TYLKO Z KLIMATYZACJĄ

Dużo lepiej w neoplanach, w których uchylają się wszystkie okna. Temperatura w nich wynosi około 30 stopni. Podobnie jest w solarisach i jelczach z rozsuwanymi oknami. W nich czuć dodatkowo świeże powietrze wpadające przez okna. Z autobusów klimatyzowanych aż nie chce się wysiadać. W nich jest nieco ponad 20 stopni.

Tylko takimi autobusami jeździ radomianin Wojciech Mędrzycki. - Mam ten komfort, że mieszkam w centrum i przejeżdża koło mnie wiele linii. Kiedy wybieram się na przykład na osiedle Południe, nie wsiadam do "piekarnika" na linii 7, wolę poczekać na klimatyzowanego solarisa na "jedynce".