- Moi rodzice byli właścicielami sporego pola na ulicy Góralskiej. Przez lata powstawały tutaj coraz to nowsze domy mieszkalne, aż wkrótce okazało się, że gdyby nie nasze pole, to wielu ludzi nie miałoby dojazdu do swojej posesji - opowiada nam pani Anna Łoboda.
DROGA NA PRYWATNEJ DZIAŁCE
- Wszystko to wina złego rozplanowania przestrzeni. Przecież można było te działki dzielić w inny sposób. Miasto jednak nie dopilnowało tych spraw i teraz konsekwencje za to ponoszę ja i moja rodzina - tłumaczy nam kobieta. - Domów przybywało z roku na rok i nie wiadomo, kiedy nasze pole zamieniło się w ulicę, która jest wykorzystywana przez mieszkających tutaj ludzi.
MIASTO MI NIE POMAGA
Pani Anna ma za złe, że kolejne władze naszego miasta nie rozwiązały jej problemu.
- Kilkakrotnie apelowałam już w tej sprawie w Urzędzie Miasta, ale dotąd sprawa ta pozostała nierozwiązana. Miasto powinno wreszcie rozwiązać jakoś ten problem. Ja jestem nawet skłonna sprzedać ten teren.
Ryszarda Kitowska, z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Radomiu poinformowała nas, że sprawa pani Anny jest znana w Wydziale Zarządzania Nieruchomościami.
- Pani Anna zgłaszała nam już ten problem. Wiem, że niedawno mieszkańcy ulicy utworzyli komitet i chcieliby w czynie społecznym utwardzić tamtejszą drogę, jednak nie mogą tego zrobić, dopóki działka nie jest własnością miasta. Jeśli pani Anna przedstawi dokumenty potwierdzające, że jest właścicielką tego terenu miasto zleci wycenę działki rzeczoznawcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?