Michał Bryl i Maciej Rudol wygrali turniej eliminacyjny mistrzostw Polski w Przysusze

W finale okazali się lepsi od pary Dominik Witczak / Mateusz Radojewski wygrywając 2:0, a wcześniej, w półfinale wygrali z turniejową „jedynką”, czyli duetem Adam Parcej i Bartłomiej Dzikowicz.

Michał Bryl na co dzień występuje na międzynarodowych turniejach i wraz z Kacprem Kujawiakiem reprezentują barw RCS Czarnych Radom.

Na najniższym stopniu podium przysuskiego turnieju stanął duet Adam Parcej i Bartłomiej Dzikowicz, który wygrał walkowerem w meczu o trzecie miejsce z parą Jarosław Jarosław Lech / Mateusz Łysikowski. Duet ten musiał poddać mecz ze względu na kontuzję kolana tego pierwszego doznaną w meczu półfinałowym z Witczakiem i Radojewskim.

- W porównaniu z ubiegłym rokiem poziom zawodów wzrósł i to bardzo, co oczywiście nas bardzo cieszy. Widać było, że zawodnicy zostawiają wszystkie swoje siły na boisku i walczą do ostatniej piłki. Bardzo przyjemnie ogląda się takie mecze, więc kibice, którzy pojawili się na turnieju mogą być usatysfakcjonowani – powiedział Piotr Skiba, organizator turnieju.
Wyższy poziom zmagań podkreślali także sami zawodnicy, a o tym, że łatwo w turnieju nie było dowodzą same wyniki. W sobotę rozegrano 24 spotkania, a 10 z nich zakończyło się w tie-breaku.

W zawodach wystąpiło sporo par z regionu radomskiego. Obok wspomnianego Michała Bryla, byli także inni zawodnicy reprezentujący barwy Radomskiego Centrum Siatkarskiego - Bartłomiej Kiernoz oraz BartłomiejMalec, którzy w poprzednich tegorocznych turniejach eliminacji do mistrzostw Polski stawali na podium. Tym razem ta sztuka im się nie udała i zakończyli zmagania w sobotę. W pierwszym meczu przegrali z Łyskikowskim i Lechem i trafili na drugą stronę drabinki. Tam wygrali 2:1 z duetem Bartosz Lewicki / Tomasz Maziarek, a potem ulegli Parcejowi i Dzikowiczowi 0:2.

Jedną z rewelacji turnieju była para gospodarzy Michał Korycki / JakubBucki. Miejscowi w pierwszym meczu co prawda przegrali z duetem Adrian Sdebel / Jakub Czubiński 1:2, ale już po prawej stronie drabinki radzili sobie świetnie. Wyeliminowali turniejową „dwójkę” Macieja Kałużę i Martina Chiniewicza wygrywając 2:0, z czego drugi set był bardzo zacięty i zakończył się wygraną 29:27. Potem Korycki / Bucki okazali się lepsi od Sebastiana Kaczmarka i Piotra Janiaka rozstawionych z numerem czwartym, wygrywając 2:1. W kolejnym meczu miejscowi musieli już jednak uznać wyższość Parceja i Dzikowicza (0:2). Warto jednak zaznaczyć, że ta dwójka rywalizację w Lewiatan Beach Ball Przysucha 2016 rozpoczynała od gry w piątkowych kwalifikacjach.

Pierwsze dwa dni turnieju upłynęły pod znakiem słonecznej pogody, a temperatura sięgała powyżej 30 stopni Celsjusza. W niedzielę, podczas finałowej rozgrywki natomiast zawodnikom towarzyszył ulewny deszcz i burza. Nie przeszkodziło to jednak w dokończeniu rozgrywek.

Przysucha przywitała więc uczestników iście tropikalną pogodą, a pożegnała ulewą. Kibice także nie przestraszyli się deszczu i dopingowali finalistów spod krytej trybuny. Dekoracja medalistów odbyła się już w dużo bardziej sprzyjającej aurze. - W imieniu zawodników chciałem podziękować za świetnie zorganizowany turniej i cudowne widowisko. Wszyscy czuliśmy się tutaj wspaniale, i jeśli ktoś ma jakieś „ale” może zmierzyć się ze mną – podsumował stojąc na drugim stopniu podium zadowolony Mateusz Radojewski.

– Jestem szczęśliwy, że wszystko przebiegło bez większych problemów, zwłaszcza w niedzielę. Pogoda nie wybiera i musieliśmy się z nią zmierzyć. Myślę, że nie poszło nam to źle. Chciałbym na koniec bardzo serdecznie podziękować wszystkim naszym wolontariuszom i sponsorom, bo bez nich ten turniej nie miałby miejsca – zakończył organizator Piotr Skiba.
Turniej w Przysusze dysponował najwyższą finansową pulą nagród w tegorocznych turniejach eliminacyjnych mistrzostw Polski w siatkówce plażowej mężczyzn. W tym roku zawodnicy walczyli o nagrody o łącznej puli 23 tysięcy złotych – w tym trzy tysiące złotych stanowią nagrody rzeczowe.

Wyniki decydujących spotkań Lewiatan Beach Ball Przysucha 2016.
Finał: Rudol/Bryl - Witczak/Radojewski 2:0 (21:17, 21:14).
O 3 miejsce: Parcej/Dzikowicz - Łysikowski/Lech walkower dla Parceja i Dzikowicza z powodu kontuzji Lecha.
Półfinały: Rudol/Bryl - Parcej/Dzikowicz 2:0 (26:24, 21:19);
Łysikowski/Lech - Witczak/Radojewski (21:19, 21:0) - przerwany przy stanie 0:1 z powodu kontuzji Lecha