MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Michał Cieślak: - Była propozycja nawet z Rosji

/SzS/
Michał Cieślak z lewej
Michał Cieślak z lewej T. Klocek
Michał Cieślak dwie ostatnie walki kończył już w pierwszej rundzie. Rywale padali po serii ciosów. Radomski bokser ma bogate plany na przyszłość.

W ostatnim czasie radomski bokser sparował z Tomaszem Adamkiem, Dariuszem Sękiem, czy mistrzem świata Krzysztofem Głowackim. Widać było, że takie pojedynki z najlepszymi wyszły mu na dobre.

W sobotę w pierwszej rundzie znokautowałeś Shawna Coxa. Takie było założenie, aby jak najszybciej powalić rywala?
Nie zakładałem takiego szybkiego finiszu, ale rywal popełnił błąd i udało się zwyciężyć. Ćwiczyliśmy z trenerami różne warianty akcji, a że jedna z nich weszła, to bardzo się cieszę. Byłem przygotowany na pełne osiem rund. Uważam, że jeśli rywal jest w zasięgu ręki, że można pozbawić go szans, to trzeba kończyć i jechać do domu.

Jak spędzasz teraz czas. Wziąłeś kilka dni wolnego?
Tak, zamierzam trochę odpocząć. Krótkie wakacje dobrze mi zrobią. Myślę, że około dwa tygodnie powinno wystarczyć. Potem ponownie wchodzimy w trening.

Siedem razy udało ci się wygrać przed czasem. Swoimi walkami dostarczasz kibicom sporo radości. Czy po sobotniej Polsat Boxing Night pojawiły się kolejne oferty?
Owszem było dużo gratulacji i rozmów z ludźmi ze świata sportu. Rzeczywiście wiele dobrego dzieje się wokół mojej osoby. Było zaproszenie na fajną galę boksu do Rosji, ale niestety nie przyjąłem tej oferty.

Dlaczego?
Bo gala miałaby się odbyć już za trzy tygodnie. To zbyt szybko. Miałem niedawno operację łokci. Mam za sobą przygotowania do dwóch walk. Jeszcze nie mogę tak intensywnie boksować, bo mogę zrobić sobie krzywdę. Chcę uniknąć też przetrenowania. Niestety musiałem odmówić, ale wierzę w to, że tego typu oferty będą się jeszcze pojawiać.

Sporo mówi się o tym, że szykujesz się do dłuższego wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Tam mógłbyś trenować i walczyć.
Na razie są to plany, ale w trakcie realizacji. Chciałbym pojechać za ocean, bo tam miałbym możliwość zobaczenia jak to wszystji wygląda od podszewki, mógłbym trenować i sparować z bardzo wymagającymi rywalami. Czy taki wyjazd dojdzie do skutku, kiedy i na jak długo, tego na razie nie jestem w stanie powiedzieć. W każdym razie, gdy nadarzy się możliwość, to chciałbym pojechać tam na dłużej.

Jakie są twoje najbliższe plany, kiedy następna walka?
Wszystko wskazuje na to, że powalczę 5 grudnia. Przeciwnika jeszcze nie znam.

Publiczne wyzwanie rzucił Łukasz Janik, który w twojej wadze też radzi sobie bardzo dobrze.
Być może w grudniu to właśnie on będzie moim przeciwnikiem. Ja będę gotowy na kolejne zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie