MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Michał Fabiszewski z Pionek jest w finale „MasterChef”

Izabela Gajewska - Kopczyńska;[email protected]
Michał Fabiszewski z Pionek (z prawej) wraz z trójką pozostałych kucharzy gotował na Karaibach.
Michał Fabiszewski z Pionek (z prawej) wraz z trójką pozostałych kucharzy gotował na Karaibach. fot. facebook / magdalena nowaczewska
Michał Fabiszewski, kucharz z Pionek jest bardzo wysoko oceniany. Czy wygra?

Michał „Padre” Fabiszewski z Pionek znalazł się w gronie czterech nalepszych kucharzy bieżącej edycji telewizyjnego programu „MasterChef”. W połowie listopada finaliści wyjechali na zdjęcia do Kolumbii, a potem znaleźli się na Karaibach. Michał odnosi tam wielkie sukcesy. Jego przepis na torcik owocowy został też najlepszym deserem 13 odcinka programu. Teraz okazało się, że wraz z Magdaleną „Madlen” Nowaczewską wszedł do ścisłego finału programu.

W pierwszym odcinku programu kulinarnego Michał Fabiszewski wszedł do studia z uśmiechem, przyrządził polędwicę a’la Wellington i oświadczył jurorowi Michelowi Moron, że to on będzie nowym MasterChefem. Te słowa mogą być prorocze, bo Michał Fabiszewski, kucharz - amator z Pionek, gotowanie ma we krwi, a w nowym sezonie kulinarnego show TVN-u ma szansę pokazać, na co go stać. Michał pochodzi z Pionek, gdzie właśnie ze wspólnikiem z Indii otwiera własny biznes, przygotowując się do sprowadzania hinduskich przypraw. Wcześniej był doradcą finansowym, a po ciężkiej pracy na szkoleniach i spotkaniach biznesowych odreagowywał stresy w kuchni.

- Gotowanie było w moim życiu obecne odkąd pamiętam. W dzieciństwie, które spędziłem na wsi, przedpołudnia spędzałem z dziadkiem w kuchni. On codziennie przygotowywał obiady dla dwóch rodzi, a jaz zachwytem podglądałem, jak z tego, co wyrosło w ogródku gotował przepyszne potrawy - opowiada Michał. - To on nauczył mnie w kuchni kreatywności, jego potrawy zbierały brawa, a mnie imponowało to, z jaką radością dziadek podchodzi do gotowania. Był mistrzem świata i okolic jeśli chodzi o dobór składników, nie szedł na kompromis, wszystkie produkty musiały być najwyższej jakości, a zestresowaną świnię potrafił wyczuć nawet w kiełbasie - śmieje się uczestnik programu „Master Chef”.

Finał programu ma być już w najbliższą niedzielę, 4 grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie