Michał Żeromiński wraca na ring

- Już nie mogę się doczekać mojego powrotu na ring. Tym bardziej cieszę się, że wystąpię w swoim rodzinnym mieście. Jeszcze nie wiadomo z kim będę walczył, trwają obecnie rozmowy. Myślę, że przeciwnika poznam w najbliższych dniach. Jestem zmotywowany, bo przed swoją publicznością w hali MOSiR nie walczyłem na zawodowym ringu - mówi Michał Żeromiński.
Popularny “Żeroma” miał półroczną przerwę spowodowaną kontuzją kciuka. Przeszedł operację, potem długą rehabilitację, ale od kilku tygodni ostro trenuje. Miał wystąpić w grudniu na gali boksu w Łomiankach, ale do walki nie doszło. Z perspektywy czasu uważa, że dobrze, że tak się stało, bo przynajmniej jest pewność, że kontuzja jest zaleczona.

- Trochę zmieniło się moje podejście do treningów i do boksu. Poświęcam się temu bez końca. Sporo pracuję na siłowni, wyglądam dużo lepiej, mam jeszcze więcej siły. Pracuję też z dietetykiem. Myślę, że lutym będę perfekcyjnie przygotowany na walkę w Radomiu. Mentalnie dorosłem, więc nie był to całkowicie rok stracony - dodaje pięściarz, który od pewnego czasu związany jest z Tymex Boxing Promotion.
Michał Żeromiński na swoim koncie ma dziewięć zwycięstw i dwie porażki. Wcześniej występy na zawodowym ringuprzeplatał z pracą zawodową. Dużo jeździł po Polsce w roli kierowcy, a teraz może skupić się wyłącznie na treningu.
Dwa razy w tygodniu, we wtorki i czwartki wciela się w rolę trenera i prowadzi w klubie Fitness Platinium zajęcia z osobami, które amatorsko uprawiają pięściarstwo.

- Dla mnie ta praca to fajna odskocznia. Jest fajna grupa około 10-15 osób i dochodzą kolejne, jest bardzo fajna atmosfera. Zapraszam wszystkich chętnych, którzy chcieliby ze mną popracować, mają ochotę trochę się poruszać - mówi Michał Żeromiński.

W styczniu radomski bokser wyjedzie na kilkudniowy obóz do Dzierżoniowa. Będzie tam sporo pracował nad wytrzymałością, będzie dużo biegał po górach.