Miejsce dla dzieci

Nie ma szans, aby Radom dopłacał do pobytu dzieci z innych gmin w przedszkolach na terenie miasta. Rodzice maluchów mieszkających w Radomiu już wkrótce będą mogli składać dokumenty w przedszkolach. Mają na to czas do końca kwietnia.

Problem dzieci, których rodzice pracują w Radomiu, ale mieszkają w okolicznych miejscowościach, powraca co roku. W tym roku zapisanie maluchów do przedszkola w Radomiu będzie bardzo trudne. Rodzice tych dzieci będą musieli namówić swego wójta, aby opłacał pobyt w radomskim przedszkolu.

- Takie dziecko może być przyjęte, jeśli będą miejsca i jeżeli gmina, z której pochodzi zapłaci za jego pobyt - twierdzi Adam Tomala, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego. - Mamy wystarczająco dużo dzieci w Radomiu i nie możemy dopłacać za maluchy z innych gmin.

W tym roku w radomskich przedszkolach przygotowano około 2600 miejsc. To mniej więcej taka sama liczba jak przed rokiem.

- Uważam, że to wystarczy - zapewnia Adam Tomala. - Być może na początku będzie tłok, ale jak pokazują doświadczenia poprzednich lat, później część rodziców rezygnuje i po kilku miesiącach miejsca zwalniają się. Zimą do przedszkoli zazwyczaj chodzi mniej niż połowa zapisanych dzieci.

Rodzice, którzy chcą posłać swoje pociechy do przedszkola, muszą liczyć się z kosztami. Co miesiąc opłata za pobyt dziecka wynosi około 95 złotych. Jak twierdzą władze Radomia faktyczny koszt opieki nad dzieckiem i wyżywienia to około 600 złotych. Zainteresowanie rodziców, jak co roku, jest bardzo duże. W jedynym niepublicznym przedszkolu w Radomiu wpisowe to 300 złotych oraz miesięczna opłata - 700 złotych.

- Wiele osób pyta o miejsca w naszym przedszkolu - przyznała Barbara Zawadzka, dyrektor Publicznego Przedszkola numer 8 przy ulicy Królowej Jadwigi. - Zainteresowanie jest podobne jak przed rokiem. Ze względu na Święta Wielkanocne, zdecydowaliśmy że podania będziemy przyjmować już od 27 marca.