Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejska spółka Radkom walczy w sądzie o pieniądze i... wygrywa

Izabela Kozakiewicz
Ostatni wyrok - mimo, że prawomocny - nie skończy prawdopodobnie sprawy. Jednej z trzech, jakie od lat toczą się w sądach różnych instancji.

Adam Suliga, wiceprezes spółki Radkom

Te sprawy szybko się nie skończą. Sądzimy się z potężnym przedsiębiorstwem, czołową budowlaną spółką giełdową w kraju. Oni wykorzystają wszystkie możliwości prawne. To, że do tej pory wygrywaliśmy sprawy w sądach kolejnych instancji nie znaczy, że łatwo dostaniemy zasądzone pieniądze.

Ponad 600 tysięcy euro dostał Radkom od banku, w którym Polimex zdeponował pieniądze na pokrycie gwarancji.

Wszystkie mają związek z budową Zakładu Utylizacji Odpadów Komunalnych na Wincentowie. Radomska, miejska spółka Radkom sądzi się z liderem konsorcjum budującego zakład na Wincentowie spółką giełdową Polimex - Mostostal S.A.. Pierwsza ze spraw toczy się od sierpnia 2008 roku.

BĘDZIE KASACJA?

Pod koniec stycznia tego roku Sąd Apelacyjny w Lublinie przyznał Radkomowi prawo do ponad 600 tysięcy euro z 2 milionów euro, tak zwanej gwarancji należytego wykonania kontraktu. Pieniądze Polimex musiał zdeponować w banku, jako zabezpieczenie dla radomskiej spółki.

- Polimex nie wywiązał się z kontraktu, nie wykonał wszystkich zawartych w umowie prac, nie przeprowadził między innymi prób eksploatacyjnych i nie sporządził analizy porealizacyjnej umożliwiających rozliczenie dofinansowania z Unią Europejską - mówi Adam Suliga, wiceprezes Radkomu. - Wynajęliśmy inne przedsiębiorstwa, które dokończyły nie zrealizowane i zaległe prace. W lipcu 2008 roku wystąpiliśmy też do banku o wypłatę gwarancji należytego wykonania.

Polimex w odpowiedzi skierował sprawę do sądu i zablokował wypłatę pieniędzy. Dopiero po wyroku Sądu Apelacyjnego (sprawa była już rozpatrywana także przez Sąd Najwyższy), Radkom sięgnął po zdeponowaną przez Polimex gwarancję. Dostał ponad 600 tysięcy euro!

- Jest bardzo prawdopodobne, obserwując dotychczasowe działania przeciwnika, że będzie jeszcze walczył o pobrane przez nas pieniądze - przyznaje Adam Suliga.

ODSZKODOWANIA I DOPŁATA

Kilka tygodni temu Radkom w Sądzie Okręgowym w Lublinie wygrał też z wykonawcą Zakładu Utylizacji Odpadów Komunalnych sprawę o naliczone kary umowne. Zgodnie z decyzją sądu powinny one wynieść także ponad 2 miliony euro. Wyrok jest nieprawomocny, pomimo, że Radkom wygrał tę sprawę już drugi raz w pierwszej instancji. Polimex odwołał się ponownie do Sądu Apelacyjnego.

- Wyliczyliśmy maksymalne kary umowne za przekroczenie terminu realizacji kontraktu na ponad 2 miliony euro. Częściowo już je skompensowaliśmy, czyli nie zapłaciliśmy Polimeksowi za ostatnie faktury, które nam wystawili - opowiada Adam Suliga. - Polimex uznał, nasze działania za nielegalne i wniósł do sądu o nakazanie nam wypłaty pieniędzy. My zaś zażądaliśmy, aby dopłacił nam ponad 500 tysięcy złotych, których nie zdołaliśmy skompensować. Sąd Okręgowy w Lublinie przyznał rację Radkomowi.

Dodatkowo, w trzecim postępowaniu, Polimex domaga się jeszcze 11 milionów złotych, jako zapłatę za prace, które miał rzekomo przeprowadzić poza kontraktem. Warszawska spółka budowlana wystąpiła oczywiście na drogę sądową.

- Ta sprawa jest zawieszona do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia kwestii kar umownych, a to jeszcze trochę potrwa - wyjaśnia Adam Suliga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie