Mieszka samotnie i boi się złodziei

- Już drugą noc boję się nocować w domu po tym, jak w ostatnią niedzielę złodzieje o mało mnie nie obrabowali i nie pobili - żali się pani Krystyna Michalska z Radomia.

O losach pani Krystyny już pisaliśmy. Mieszka w kamienicy przy ulicy Wałowej 15. Chociaż wcześniej było tam osiem rodzin, wszystkie się już wyprowadziły. Miasto przydzieliło im lokale zastępcze. Została tylko pani Krystyna. Wprawdzie też miała propozycje przejścia do innego lokalu, ale nie przyjęła ich. Nie może dźwigać węgla, by palić w piecach, więc nie skorzystała z oferty miasta.

ZŁODZIEJE CHCIELI JĄ SKRZYWDZIĆ

Opuszczona kamienica przy Wałowej przyciąga natomiast żule z całej dzielnicy. Mają tu swoją melinę: piją, załatwiają potrzeby fizjologiczne, a przy okazji okradają dom ze wszystkiego, co ma jakąkolwiek wartość. Ze ścian kamienicy dawno już zostały wyrwane przewody elektryczne, na klatce nie ma światła. Barierki ze schodów zostały wyłamane i sprzedane na złom.

- W ostatnią niedzielę zobaczyłam, jak czterech drabów coś wynosi z pustego sąsiedniego mieszkania. Gdy wyszłam na klatkę, jeden z nich chciał mnie popchnąć. Na szczęście uciekłam do mieszkania, ale teraz boję się w nim zostać - płacze pani Krystyna.

KTO JEJ W KOŃCU POMOŻE?

Wczoraj lokatorka powiadomiła o sprawie policję. Już wcześniej Straż Miejska obiecała częściej doglądać terenu przy Wałowej. To jednak wciąż nie rozwiązuje problemu kobiety.

- Tułam się po ulicy, boję się wejść do budynku. Nie mam gdzie żyć - szlocha lokatorka.