Mieszkańcy Skrzyńska walczą o modernizację drogi. Będą dalsze protesty?

- My czekamy na konkrety, nasza droga musi być wyremontowana - mówi Stanisław Szustka, przedstawiciel mieszkańców.

Pismo do mieszkańców, w imieniu Marszałka Województwa Mazowieckiego, skierowała Janina Ewa Orzełowska Członek Zarządu Województwa Mazowieckiego.

- Zamiar przeprowadzenia blokady dróg dojazdowych do Skrzyńska (...) przyjąłem z niepokojem, ale również ze zrozumieniem - czytamy w piśmie Urzędu Marszałkowskiego. Janina Ewa Orzełowska dodaje, ze Zarząd Województwa zdaje sobie sprawę, w jakim stanie jest droga przebiegająca przez Skrzyńsko.

- Potrzeba rozbudowy drogi numer 727, także w odczuciu Zarządu Województwa Mazowieckiego, jest jak najbardziej uzasadniona. Jednakże ze względu na trudną sytuację finansową Województwa Mazowieckiego w chwili obecnej nie mogę zadeklarować terminu przystąpienia do jej realizacji - stwierdza Janina Ewa Orzełowska.

Tymczasem takie stanowisko Mazowsza nie zadowala samych mieszkańców.

- Wciąż nie został wskazany termin modernizacji. Nie wiemy też, czy mamy czekać na doraźny remont drogi, czy na pełną modernizację - powiedział Stanisław Szustka, mieszkaniec Skrzyńska i organizator protestu.

Przypomnijmy, że mieszkańcy Skrzyńska zapowiedzieli wcześniej kolejny protest i żądają modernizacji zniszczonej drogi wojewódzkiej. Jedną blokadę już urządzili w listopadzie ubiegłego roku. Przez godzinę blokowali ruch samochodów. Potem stwierdzili, że jeśli nie zostaną wysłuchane ich racje, to na wiosne tego roku całkowicie zablokują przejazd przez Skrzyńsko. Może to być niezwykle uciążliwe, bo w Skrzyńsku mieszczą się wielkie zakłady, choćby Hotrex, czy duża wytwórnia ceramiki budowlanej.

- Mamy maszyny rolnicze, traktory. Staniemy nimi na drogach i zobaczymy, kiedy władza zacznie nas traktować poważnie - dodają zdesperowani mieszkańcy.