Mieszkańcy ulicy Mroza chodzili, prosili i wywalczyli autobus na swoje osiedle

Bloki przy ulicy Mroza postawiono kilka lat temu. Jak wyliczyli ich mieszkańcy do ulicy Warszawskiej, do najbliższego przystanku muszą przejść ponad kilometr.

- To już nawet nie chodzi o tę odległość, ale o bezpieczeństwo - mówi Ewa Gawryś, wiceprezes Stowarzyszenia "Mieszkańców z Mroza". - Zwłaszcza o dzieci, do szkoły mają daleko, muszą chodzić na piechotę po ulicy, na której nie ma chodnika. A później trzeba przejść jeszcze przez ruchliwą ulicę Warszawską.

Mieszkańcy ulicy Mroza od dawna walczyli o autobus. Wszystko wskazuje na to, że w końcu im się udało. Muszą jednak poczekać jeszcze do wiosny.

"Dwunastka" nie dojedzie jednak do samego osiedla, bo nie można go skierować na ulice Kasztelańską i Juranda. Mają one zbyt słabą nawierzchnię.

- Te ulice zostały powierzchniowo utwardzone - mówi Kamil Tkaczyk, wicedyrektor Miejskiego Zarządu dróg i Komunikacji w Radomiu. - Ulica Kasztelańska ma być przebudowywana, ale dopiero w 2011 roku. To dla mieszkańców Mroza zbyt odległy termin i ja to rozumiem.

Jest jednak rozwiązanie zastępcze. Autobus będzie jeździł ulicą Grobickiego, tuż za zakładem "Zbyszko". Na końcu ulicy ma być przygotowana tymczasowa pętla. Będzie tam dojeżdżać dwunastka.

Przystanek będzie więc około 300 metrów od osiedla. Ale mieszkańcy będą dochodzić do niego wewnętrzną uliczką osiedlową, gdzie ruch jest mniejszy, jest więc też bezpieczniej.

Ale i to rozwiązanie nie jest idealne. Pętla musi być tymczasowa, bo będzie zbudowana w strefie ekonomicznej.

- Uprzedziliśmy mieszkańców, że jeśli pojawi się firma zainteresowana inwestowaniem tam to będzie miała pierwszeństwo, zlikwidujemy pętlę - zastrzega Kamil Tkaczyk. - Inwestor to nowe miejsca pracy i wpływy do miejskiej kasy z podatków.