Mieszkańcy ulicy Mroza w Radomiu od lat walczą o autobus na osiedlu

Tą ulicą muszą chodzić mieszkańcy, by dostać się do przystanku na Warszawskiej.

(fot. E. Witkowska)

Najbliższy przystanek linii numer 12 znajduje się przy ulicy Warszawskiej, który oddalony jest o ponad kilometr od bloków przy Mroza. O autobus dojeżdżający do ich osiedla ludzie walczą już od trzech lat. Pod koniec ubiegłego roku wydawało się, że pętla już powstanie, jednak plany się zmieniły.

NIEBEZPIECZNA DROGA

Żeby dostać się do przystanku na Warszawskiej mieszkańcy muszą pokonać ulicę Kasztelańską. Zajmuje im to około 15 minut.

- Już nawet nie chodzi nam o odległość, ale o bezpieczeństwo - mówi Ewa Gawryś, prezes Stowarzyszenia "Mieszkańców z Mroza". - Ulica nie ma chodników ani pobocza. Boimy się przede wszystkim o nasze dzieci, które chodzą tędy do szkoły.

Szczególnie trudno jest jesienią i zimą, kiedy szybko robi się ciemno a na wąskim poboczu zalegają kałuże i śnieg.

- Musimy więc chodzić ulicą a to bardzo niebezpieczne - mówią ludzie.

MIAŁ BYĆ ROK TEMU

O przystanek mieszkańcy walczą już trzech lat. W tym czasie obietnic było wiele. Już na wiosnę przy osiedlu miała stanąć pętla autobusowa, ale coś nie wyszło.

- Później była zmiana planów, budowa miała się rozpocząć w lipcu, ale prace zostały wstrzymane, bo był jakiś problem z elektrycznością i trzeba było zmieniać projekt - mówi Ewa Gawryś.
Bartosz Rutkowski, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu poinformował nas, że właśnie przygotowywany jest projekt wykonania pętli przy ulicy Adwentowicza.

- Ma on być gotowy do końca października - dodaje rzecznik. - Kiedy ruszy budowa pętli to zależy od warunków atmosferycznych.

Koszt wykonania pętli to 120 tysięcy złotych, całość pokrywa budżet miasta.