Radomskiego jest niewielką, osiedlową ulicą, jednak mieszkańcy znajdujących się tam bloków twierdzą, że ruch jest całkiem spory.
- Prawda jest taka, że samochody jeżdżą tu jak szalone. Kompletnie nie zwracają uwagi, że jest to uliczka osiedlowa i powinno się ograniczyć prędkość - mówią nam mieszkańcy. - Całe szczęście, że przez zimę wybiły się tutaj całkiem spore doły, bo kierowcy zmuszeni są przed nimi przyhamować, żeby nie zniszczyć sobie zawieszenia.
POSTAWCIE NAM PROGI!
Nasi rozmówcy obawiają się głównie o swoje dzieci, które codziennie chodzą tą drogą do szkoły.
- Jest to ulica nieutwardzona i nie ma tutaj nawet chodnika. Zawsze ostrzegamy dzieci, żeby trzymały się jak najbliżej zewnętrznej krawędzi jezdni, ale nie wiadomo co może im przyjść do głowy - opowiadają nasi rozmówcy. - Zgłaszaliśmy tę spra-wę w naszej spółdzielni, ale jak dotąd nikt się tym nie zajął. Może jak dojdzie tu do tragedii, to dopiero postawią jakieś ograniczniki, bo teraz to raczej nie ma co na to liczyć - dodają zbulwersowani.
WYSTARCZĄ ZNAKI
Karol Frieman, prezes Administratora poinformował nas, że wyśle na miejsce pracownika, który zbada sprawę.
- Do tej pory nie otrzymaliśmy od mieszkańców prośby o ustawienie tam progów spowalniających. Nie wydaje mi się jednak, żeby były one tam potrzebne. Przecież ta ulica nie odgrywa w komunikacji osiedla istotnej roli. Na miejsce wyślę jednak pracownika, który przyjrzy się problemowi. Być może trzeba będzie wystosować pismo do Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji o ustawienie tam znaku ograniczającego prędkość do 30 kilometrów - powiedział nam prezes.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?