Pierwsza reklamacja nie została w ogóle rozpatrzona, druga wróciła do nadawcy, bo w firmie nie było osoby upoważnionej do odbioru korespondencji.
REKLAMACJA BEZ ODPOWIEDZI
Andrzej Maciąg wymienił pierwsze okna w swoim mieszkaniu w maju. Kolejne balkonowe w sierpniu. W międzyczasie okazało się, że okno w kuchni ciężko się otwiera.
- Skrzydło kuchenne bardzo ciężko chodzi, to ja mężczyzna mam problem z jego otwarciem, a co dopiero żona - mówi. - Jak montowali okna w sierpniu to poprosiłem jednego z pracowników, żeby je wyregulował i wtedy dowiedziałem się, ze okno jest do wymiany, bo nie da się tego naprawić.
13 lipca napisał więc pismo z reklamacją. Do tej pory nie otrzymał jednak żadnej odpowiedzi.
- Drzwi balkonowe też są wadliwe, z poziomicą widać, że jest powyginane, kto takie okna zakłada, jest źle ustawione - rozkłada ręce mężczyzna. - Wysłałem kolejną reklamację listem poleconym i dostałem ja z powrotem, na liście widniała adnotacja, że nie było osoby upoważnionej do odebrania korespondencji. I cisza.
FIRMA NAPRAWI
Właściciel firmy, w której mężczyzna zakupił okna wyjaśnił nam, że jego firma wielokrotnie próbowała się skontaktować z panem Andrzejem.
- Już jesteśmy po rozmowie z tym panem, wyślę tam odpowiednią osobę, żeby sprawdził, co się tam dzieje i naprawił ewentualne usterki - tłumaczy właściciel. - A swoją drogą to gdyby nasze okna nie podobały się temu panu to nie zamawiałby kolejnych w sierpniu.
Co do braku odpowiedzi na reklamację właściciel nie miał zbyt wiele do powiedzenia.
- Mam podpisany protokół odbioru okna i dla mnie to jest wykładnikiem czy usługa została dobrze wykonana - skwitował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?