Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanka gminy Kowala walczy z urzędem o wycięcie kilku drzew na posesji

Monika Daszkowska [email protected]
Jedno ze spornych drzew jest już przechylone i grozi upadkiem na betonowe ogrodzenie i uszkodzeniem go - twierdzi kobieta.
Jedno ze spornych drzew jest już przechylone i grozi upadkiem na betonowe ogrodzenie i uszkodzeniem go - twierdzi kobieta. Alarm24
Jedna z mieszkanek gminy Kowala od 2013 roku walczy z Urzędem Gminy w Kowali o wycięcie drzew rosnących na jej posesji.

Wciąż odmawiają

- Zwracałam się do Urzędu Gminy z wnioskiem o wycinkę drzew już trzykrotnie i za każdym razem otrzymywałam decyzję odmowną, mimo że stanowią one zagrożenie - twierdzi nasza rozmówczyni.

Kobieta podkreśla, że istnieje ryzyko, iż jedno z drzew obali się i zniszczy ogrodzenie, inne znów stanowi zagrożenie dla linii energetycznej. Według niej mało brakuje, żeby przy dużej wichurze zerwało ją.

- W trakcie mojej walki o wycinkę drzew, zmieniły się władze. Miałam nadzieję, że ze strony nowych spotkam się z większą wyrozumiałością. Niestety nikt z urzędu nie pojawił się nawet na oględzinach na mojej działce, które urzędnicy zresztą zapowiadali.

Według naszej rozmówczyni Urząd Gminy, odmawiając wycinki, powołuje się na braki formalne, związane z prawem własności do nieruchomości.

- Ale wspomniane braki formalne nie stanowią problemu, jeżeli chodzi o nałożenie na mnie podatku i obarczenie mnie w związku z tymi kosztami - mówi rozżalona mieszkanka Młodocina.

Nie wszyscy się zgadzają

Braki formalne, na podstawie których gmina dotychczas odmawiała wycinki drzew dotyczą faktu, że posesja, na której rosną drzewa należy do kilku właścicieli, a nie tylko do naszej rozmówczyni.

- To jest dla nas podstawą do tego, że nie możemy wydać zgody na wycięcie drzew - przekonuje Dariusz Bukalski, zastępca wójta gminy Kowala. - Nie wszyscy właściciele bowiem zgadzają się na takie rozwiązanie.

Dariusz Bukalski we wczorajszej rozmowie z nami zapewnił, że ponownie przyjrzy się sprawie. Jeszcze w środę miał udać się do Młodocina wspólnie z pracownikiem i obejrzeć posesję naszej czytelniczki.

To tylko jej działka?

Według najświeższych informacji, jakie przekazała nam kobieta, wynika, że sprawa przynależności działki została rozwiązana z korzyścią dla niej.

- Do niedawna jeszcze w związku z tym toczyła się sprawa w sądzie. Zakończyła się i formalnie już tylko ja jestem właścicielką tej działki - powiedziała nam nasza rozmówczyni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie