Kilka dni temu dostaliśmy maila od pracownika Zakładów Produkcji Specjalnej w Pionkach. "W tym zakładzie kierownictwo chyba nie radzi sobie z firmą, mamy spore problemy finansowe. Pensje powinny być wypłacone do 5 i 10 każdego miesiąca a na dzień dzisiejszy dostaliśmy po 300 złotych pensji i 380 złotych socjalnego. W zakładzie była inspekcja pracy, prezes chyba dostał karę, ale to nie pomogło. Wiem, że zakład nie ma pieniędzy, ale my pracownicy solidnie pracowaliśmy i teraz oczekujemy naszego wynagrodzenia. Zarabiamy po 1500 złotych, co daje około 1100 złotych na rękę, więc nie mamy z czego odłożyć a żyć trzeba. Elektrownie i gazownie nie obchodzi że nie mamy pensji" - czytamy w liście internauty.
- Sądzę, że już od przyszłego miesiąca będziemy płacili pensje regularnie. Tak sądzę, bo czekam na zamówienia dodatkowe, a to pozwoli mi sfinansować produkcję, zapłacić za energię i tak dalej. Pracownicy dostali różnie. Fundusz socjalny dostali w całości, bo dzieci szły do szkoły - mówi prezes firmy Arkadiusz Szulecki.
Minister zdrowia Ewa Kopacz miała się spotkać z pracownikami. Nie doszło do tego. ZPS to specyficzny zakład. Trudno ściągnąć w jedno miejsce ludzi pracujących w wielu małych budynkach rozmieszczonych na dość sporym terenie.
Zdecydowała się jednak zwiedzać niektóre budynki. - Czuje pani minister ? Ten zapach powinna pani znać - mówił jeden z pracowników zanim jeszcze Ewa Kopacz i towarzyszący jej ludzie doszli do budynku.
- A tak. Eter - zgadła minister zdrowia. Zaprowadzono ją do pomieszczenia, gdzie na archaicznych urządzeniach, w półmroku rozpoczyna się proces technologiczny produkcji prochu strzelniczego.
- Jak oni mogą pracować w takich oparach ? - pytała Ewa Kopacz. - Można się przyzwyczaić. Ludzie w Pionkach stojąc w kolejce w sklepie bez trudu, po zapachu odgadują, na jakim wydziale ZPS pracuje inny kolejkowicz - wyjaśniał ktoś z pracowników firmy.
Ewa Kopacz pytała, jakie są postępy w zabiegach o modernizację zakładu. Okazało się, że sama zaangażowała się w starania o większe zamówienia dla zakładu, wspiera związkowców wydeptujących różne ścieżki w stolicy, pilotuje sprawy dotyczące dotacji na unowocześnienie pionkowskiej firmy.
Prezes ZPS już dostał informację, że zamówienia zbrojeniowe dla pionkowskiej firmy w najbliższym czasie zwiększą się dwukrotnie. Zakłady Produkcji Specjalnej dostały już 7 milionów złotych na zakup kilku nowych urządzeń.
- Następne pieniądze to 40 milionów złotych, które mamy dostać z ministerstwa skarbu państwa. Są to pieniądze, którymi został zasilony Bumar. Mają one jednak trafić do nas na modernizację zakładu. Powinniśmy za te pieniądze wymienić wszystkie maszyny i urządzenia potrzebne do produkcji prochu i wejść technologicznie w XXI wiek - powiedział Arkadiusz Szulecki.
Ewa Kopacz oglądała także pionkowskiego Kasyno, spotkała się z mieszkańcami w centrum Pionek i wyborczym busem wyjechała do szpitala w Grójcu.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?