Ministerstwo Obrony Narodowej chce zwiększyć rolę organizacji proobronnych

Chętni do współpracy

W Kozienicach, gdzie swoją siedzibę ma Jednostka Strzelecka 1442 jest piętnaścioro pełnoletnich członków po przeszkoleniu wojskowym i policyjnym. Michał Marczyk, dowódca tej jednostki dodaje jednak, że wiedzy i umiejętności nigdy za wiele i z optymizmem podchodzi do zapewnień ministerstwa o zwiększeniu roli organizacji proobronnych kraju.

- Jest to bardzo dobry pomysł, zwłaszcza że idzie za nim choćby plan utworzenia centrów szkoleniowych dla wspomnianych organizacji i klas mundurowych - mówi Michał Marczyk. - Wprawdzie realny czas uruchomienia ich to 2016 rok, to jednak pomysł daje nadzieję, że organizacje, takie jak nasza wzmocnią się i zdobędą także dodatkową wiedzę.

Do tej pory, jak mówi Michał Marczyk, jednostki wojskowe były zamknięte dla organizacji proobronnych. Teraz ma się to zmienić, a pracuje nad tym Sztab Generalny Wojska Polskiego.

W razie wojny i powodzi

To nie jedyne plany Ministerstwa Obrony Narodowej dotyczące organizacji proobronnych. Resort chce "wykorzystać" wspomniane również w sytuacjach kryzysowych. Miałyby działać na zasadzie Ochotniczych Straży Pożarnych.
- Docelowo każdy powiat miałby pluton czy kompanię, która działałaby na swoim terenie w razie konfliktu zbrojnego czy na przykład powodzi - dodaje Michał Marczyk.

Klasy mundurowe

Zapleczem dla działań w sytuacjach kryzysowych na danym terenie będą także klasy mundurowe. One mają też sporo zyskać na współpracy z resortem obrony.

- Ministerstwo ma zatwierdzić ujednolicony program nauczania w klasach mundurowych w całym kraju - mówi Katarzyna Kołodziejska, dyrektor Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Radomiu, gdzie klasy mundurowe prowadzone są od 2009 roku. - Zakłada on między innymi udział w kursach i ćwiczeniach, realizowanych na poczet służby w Narodowych Siłach Rezerwy. Wśród chętnych do ich zasilenia uczniowie z tych klas będą traktowani priorytetowo.