Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mógł zginąć, ale uratowały go córki. Nowe faty w sprawie pożaru w Niemianowicach

/pok/
Pożar wybuchł w drewnianym domku. Strażakom udało się go ocalić.
Pożar wybuchł w drewnianym domku. Strażakom udało się go ocalić. Piotr Kutkowski
Mieszkaniec Niemianowic w gminie Gózd został wyniesiony z płonącego domu przez swoje córki. Doznał tylko poparzeń nóg.

Drewniany dom w Niemianowicach stoi tuż obok znacznie większego, murowanego. W pierwszym mieszka właściciel posesji, w drugim jego dorosłe córki. Pożar wybuchł we wtorek wczesnym rankiem.

- Po godzinie 6 mój narzeczony wychodził do pracy i zauważył wydobywający się z domu ojca dym, a potem ogień. Pobiegliśmy ratować tatę, zadzwoniliśmy też po straż pożarną. Było ciemno od duszącego dymu. Krzyczeliśmy, wołaliśmy, zauważyłam w końcu nogę ojca. Udało mu się zejść z płonącego łóżka, ale miał kłopoty z dotarciem do drzwi. Wyciągnęliśmy go na zewnątrz - mówiła nam jedna z córek

Strażacy po przybyciu na miejsce udzielili mężczyźnie pierwszej pomocy, podając mu między innymi tlen i okrywając go tak zwaną folią życia. Jak się okazało miał też poparzone nogi, dlatego nałożono mu na rany opatrunki żelowe. Potem mężczyzna został przekazany ekipie pogotowia, która zawiozła go do szpitala.
Ogień został szybko ugaszony, domek uratowano. Spaleniu uległo jedynie wyposażenie mieszkania. Akcja, w której uczestniczyło 13 strażaków zakończyła się po niespełna dwóch godzinach. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną pożaru było zaprószenie ognia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie