MotoDzieciaki. Kierowcy BMW dla kozienickiego domu dziecka

Niestety pogoda popsuła nieco plany organizatorów, bo deszcz odbił się na frekwencji - w Małpim Gaju pojawiło się kilkanaście aut i kilku motocyklistów (dla porównania - w zeszłym roku przybyło około 150 osób). - Myślę, że to nie przeszkodzi nam w tym, żeby zrobić coś dobrego - tłumaczył w niedzielę rano Jakub Paprocki, jeden z organizatorów.

Podczas zbiórki udało się zebrać ponad 1200 zł, a po jej zakończeniu organizatorzy skontaktowali się z dyrektor placówki i ruszyli na zakupy. Każdego roku zakupy są konsultowane tak, żeby kupić to, co się szczególnie przyda. Nie brakuje też słodyczy i gadżetów BMW.

Tym razem wybór padł na czajniki elektryczne, obuwie i słodkości, a następnie kierowcy pojechali do PANDY, by przekazać prezenty i spędzić z dziećmi to popołudnie. - Chcemy umilić im ten dzień. Będzie okazja do wspólnej zabawy, do przejażdżek autami, zdjęć, etc. - wymieniał Łukasz Vmasher Byzdra, jeden z organizatorów i dodaje: - Może kogoś zaszczepimy smykałką do motoryzacji.

Akcja narodziła się w 2013 roku i jak mówią jej organizatorzy, była to dość spontaniczna decyzja. Przyjęła się bardzo dobrze i jest regularnie kontynuowana. - Pomysł się narodził kilka lat temu. Tą akcją chcemy pokazać, że kierowcy BMW nie są tacy źli, jak często jest to pokazywane w mediach. Polubiliśmy się z dziećmi z PANDY, dlatego staramy się to kontynuować i pomóc trochę finansowo - mówią organizatorzy akcji, dodając: - Potrzeby finansowe w takich placówkach zawsze są duże i każdy pieniądz się przyda. Zachęcamy wszystkich ludzi o dobrych sercach do wspierania PANDY.

Rokrocznie akcję organizują kierowcy skupieni wokół grupy 3ERFest Kozienice.

Zobacz też: Otwarcie trasy ekspresowej S7 Radom-granica województw mazowieckiego i świętokrzyskiego