Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na maturę zamiast brata. Dlaczego się udało?

Anna GOGUŁA
ilustracja
ilustracja A. Piekarski
Konsekwencje dla całej szkoły.

Ten niecodzienny scenariusz miał miejsce w Centrum Kształcenia Zawodowego w Kozienicach. Jeden z uczniów postanowił być sprytniejszy od komisji egzaminacyjnej i wysłał na maturę z języka polskiego swojego brata. Niestety przekręt nie poszedł chłopcom tak, jak to sobie umyślili.

Próbę oszustwa wykryła Iwona Ostrowska, dyrektor szkoły.

- Chłopak podawał się za naszego ubiegłorocznego maturzystę. Przedstawił nawet dowód tożsamości tamtego ucznia. Pomimo pewnych podobieństw poznałam, że to nie on i o próbie oszustwa poinformowałam policję - informuje dyrektor.

UWAŻNE OKO DYREKTORKI

Jak ustaliła policja do egzaminu próbował przystąpić starszy brat chłopaka. Iwona Ostrowska opowiedziała nam o całym zdarzeniu w ramach przestrogi dla innych dyrektorów.

- Nauczyciele, którzy wpuszczali na egzamin nie byli w stanie określić, czy jest to maturzysta, tym bardziej, że chłopak przedstawił dowód tożsamości brata. Nie mogli mu więc zabronić przystąpienia do egzaminu. Gdybym osobiście nie stała przed salą podejrzewam, że chłopak zostałby wpuszczony na salę. Nawet nie chcę myśleć o dalszych konsekwencjach - mówi dyrektor. Jak udało nam się ustalić, przez taki incydent egzamin w całej szkole mógłby zostać anulowany.

PRZEKRĘT SPALIŁ NA PANEWCE

Chłopak, który miał wczoraj zdawać egzamin, był na tyle pewny powodzenia planu, że około godziny 13 przyszedł do szkoły zapytać, czy egzamin już się skończył.

- Jak gdyby nigdy nic rozmawiał ze mną, nie wiedząc, że tuż przed egzaminem jego brata zabrała policja. Kiedy zapytałam go czemu tym się tak interesuje, impertynencko odpowiedział, że przyszedł po jednego z maturzystów - opowiada Iwona Ostrowska. - Ja nie jestem w stanie wyciągnąć żadnych konsekwencji w stosunku do chłopaka, bo nie jest już naszym uczniem - dodała nasza rozmówczyni.

ODPOWIE ZA SWOJE CZYNY

Dyrektorka twierdzi, że incydentu nie mogła nawet odnotować w protokole przebiegu egzaminu, bo wydarzyło się to jeszcze przed rozpoczęciem egzaminu. Chłopak jednak nie będzie już mógł pisać poprawki.

- Dziewiętnastolatek próbował podszyć się za brata, bo jak wyjaśnił, chciał mu w ten sposób pomóc w zdaniu egzaminu. Teraz młody chłopak odpowie za swój braterski czyn - poinformowała nas Patrycja Adach, rzecznik prasowy policji w Kozienicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie