* Wypadek był bardzo groźny?
Joanna Gorczyca: - Wyglądał groźnie. Jestem w trakcie kursu na motocyklowe prawo jazdy i to była jazda szkolna. Doszło do zderzenia z samochodem. Jak się okazało, pani, która prowadziła samochód, miała tego dnia rano już jedną stłuczkę.
* Co pomyślałaś sobie zaraz po wypadku?
- To było dwa dni przed mistrzostwami. Strasznie się potłukłam. Bolał mnie łokieć, którym nie mogłam ruszać. Pomyślałam sobie "no super, ciekawe jak będę strzelać". Pojechałam na pogotowie i na szczęście okazało się, że to wszystko tylko siniaki i otarcia i mogę jechać na mistrzostwa.
* Musiałaś walczyć z rywalkami i bólem?
- Nie zaprzeczam, że bolało. Następnego dnia jeszcze bardziej. Najbardziej dokuczało mi kolano.
* Zdobyłaś trzy medale. Jesteś zadowolona?
- Włożyłam tyle pracy, że liczyłam na medale. Było mnie stać na więcej. Trochę szkoda medalu w najważniejszej klasyfikacji, generalnej. Do pojedynku o "brąz" przystąpiłyśmy z Paulą Wyczechowską z marszu, bo zmieniono kolejność pojedynków. Ale to był pierwszy występ w gronie juniorów.
Cała rozmowa we wtorkowym wydaniu "Echa Dnia"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?